Rutynowa kontrola paliwa w zbiornikach dwóch ciągników siodłowych należących do firmy transportowej z okolic Pabianic, zaowocowała ujawnieniem zmiany przeznaczenia oleju opałowego dokonywanego na wielką skalę. "Opał " w obu pojazdach stał się powodem kontroli siedziby firmy.
W chwili rozpoczęcia kontroli trwało w najlepsze tankowanie olejem opałowym jednego z 20. pojazdów znajdujących się na terenie bazy transportowej. Nie trzeba dodawać, że wszystkie samochody tej firmy miały w bakach olej opałowy zamiast napędowego. Podobne paliwo zawierało osiem 1000-litrowych zbiorników, potocznie nazywanych "mouserami", z których jeden połączony był z dystrybutorem paliw, co już samo w sobie narusza przepisy ustawy o podatku akcyzowym.
"Mousery" to jednak nie wszystkie pojemniki z "opałem", jakie znaleziono na terenie firmy. Oprócz nich ujawniono również, wkopany w ziemię, wypełniony do pełna zbiornik oleju opałowego o pojemności 8.000 litrów. Łącznie podczas kontroli funkcjonariusze ujawnili 25.700 litrów, używanego niezgodnie z jego przeznaczeniem, oleju opałowego.
To jednak nie koniec kłopotów nieuczciwej firmy.
Wezwani na teren firmy inspektorzy nadzoru budowlanego nakazali usunięcie, jako samowoli budowlanej, wkopanego w ziemię zbiornika z olejem, a jednostki Straży Pożarnej, również przybyłe na miejsce kontroli, musiały usunąć zagrożenie wybuchem spowodowane przez pracowników firmy, którzy chcąc zatrzeć ślady przestępstwa, spuścili w ziemię paliwo z baków dwóch pojazdów.
Kosztami rekultywacji terenu, nakazanej przez służby ochrony środowiska, obciążono właściciela firmy, który poniesie również odpowiedzialność karną.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi pabianicka policja.
Autor: Paulina Pożarycka
Źródło: http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=2&dzial=534&id=206812&typ=news&PortalMF=cb86d55ee618912494388bb1eec2d095