Rząd Flandrii zatwierdził niedawno zaktualizowany plan energetyczno-klimatyczny (VEKP) w ramach wysiłków na rzecz osiągnięcia redukcji emisji gazów cieplarnianych o 40 proc. do 2030 r.
Plan obejmuje m.in. rozszerzenie myta na kolejne odcinki dróg oraz wprowadzenie mechanizmu wsparcia dla nowych i używanych pojazdów bezemisyjnych – donosi portal transportowy mobility.news. Opłaty drogowe, którym w Belgii podlegają pojazdy powyżej 3,5 t, mają obowiązywać również w obszarach portowych (a tu trzeba zaznaczyć, że we Flandrii leży jeden z kluczowych europejskich portów – Antwerpia) i na określonych skrótach, w tym na połączeniu Limburg Północ-Południe.
Bezemisyjne ciężarówki o masie powyżej 3,5 tony będą zwolnione z opłaty za przejechany kilometr.
Lydia Peeters, minister ds. mobilności Flandrii, we współpracy resortem ds. planuje opracować programy stymulujące bezemisyjną dystrybucję w centrach miast, aby umożliwić dostawy nie obarczone emisją CO2 do 2025 r.
Ostra krytyka ze strony przewoźników
Decyzja o nieobjęciu samochodów osobowych opłatami drogowymi rozczarowała belgijski związek przewoźników Febetra.
Organizacja sugeruje, że wprowadzenie opłaty za kilometr dla wszystkich pojazdów byłoby skuteczniejsze w walce z emisjami. Ponadto Febetra wyraża ubolewanie z powodu braku konsultacji z sektorem podczas procesu planowania.
Również organizacja Transport and Logistics in Flanders (TLV) opowiadała się za kompleksową opłatą drogową obejmującą wszystkie pojazdy.
Voka, Izba Przemysłu i Handlu Flandrii, zgadza się z krytyką federacji transportowych i wyraża rozczarowanie faktem, że nie wprowadzono opłaty drogowej dla samochodów osobowych i podkreśla, że to stracona szansa na ograniczenie emisji i wpływy do budżetu.