Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Metrans.eu
Jeden z terminali w Małaszewiczach sprzedany Niemcom
Metrans - spółka zależna niemieckiej firmy Hamburger Hafen und Logistik AG, która jest zarządcą w porcie w Hamburgu - przejęła operatora terminalu w Małaszewiczach CL Europort. - Małaszewicze stanowią pomost między państwami członkowskimi Unii Europejskiej, Rosją i Chinami. Nowy terminal będzie doskonałym uzupełnieniem naszej sieci intermodalnej - komentuje Peter Kiss, prezes grupy Metrans, cytowany przez theloadstar.com.
CL Europort obsługuje terminal mieszczący się w miejscu, uznawanym za kluczowe z perspektywy obsługi logistycznej towarów na Nowym Jedwabnym Szlaku. Terminal obejmuje powierzchnię 13 ha i dwie bocznice kolejowe, z torami przystosowanymi do standardów europejskich i rosyjskich (tzw. szerokie tory). Jego roczna zdolność przeładunkowa wynosi 120 tys. TEU – podaje branżowy portal.
W komunikacie Metrans czytamy, że CL Europort będzie nadal obsługiwał dotychczasowych klientów, korzystając dodatkowo z systemu informatycznego należącego do nowego właściciela oraz połączeń z jego siecią.
Fot. Metrans.eu
Poza wspomnianym przejęciem terminalu w Małaszewiczach, Metrans zawarł również “strategiczne partnerstwo z operatorem kolejowym Eurotrans”, działającym na terenie Rosji i Wspólnoty Niepodległych Państw – podaje theloadstar.com.
Stukrotny wzrost
Obsługiwany przez CL Europort terminal w Małaszewiczach znajduje się tylko kilka kilometrów od przejścia w Terespolu, które z kolei leży na Kolejowym Korytarzu Towarowym numer 8 na linii Morze Północne – Morze Bałtyckie i biegnącym od Antwerpii, przez Rotterdam, Amsterdam, Wilhelshaven, Bremenhaven, Hamburg/ Akwizgran, Hannover, Berlin, Warszawę, Terespol, granicę polsko-białoruską/Kowno, Rygę, Tallin/ Falkenberg, Pragę i Katowice.
Terminal ten obsługuje również ładunki na Nowym Jedwabnym Szlaku, czyli trasie, wykreowanej w 2013 r. przez chińskiego prezydenta XI Jinpinga. I prężnie się rozwijającej.
Zgodnie z danymi Centre for Economics and Business Research, w pierwszym półroczu pandemicznego 2020 r. liczba pociągów na tej trasie (szeroko ujętej, bo nie biegnącej wyłącznie przez Polskę i Małaszewicze), zwiększyła się rok do roku o 40 proc. Stukrotnie, gdy porównać te dane do 2013 r.
Niemcy wchodzą do gry
Większość, bo szacuje się, że blisko 90 proc. ładunków i pociągów, wjeżdża z Chin na teren Unii Europejskiej przez Małaszewicze, jednak konkurencja rośnie – ze strony m.in. Litwy, Słowacji, Węgier, Czech, Rosji oraz Niemiec.
We wrześniu 2020 r. głośno było o rozwoju regularnych, codziennych przewozów multimodalnych w relacji Chiny – Hamburg, i biegnących przez Kazachstan. Odpowiedzialne za to miały być firmy z Rosji i Niemiec.
Wydaje się, że biznesy z Niemiec stopniowo przekonują się do Nowego Jedwabnego Szlaku. Jeszcze w 2018 r. nasi zachodni sąsiedzi podawani byli jako przykład państwa, które nieufnie patrzy na chińską ideę.
U naszego zachodniego sąsiada pojawiają się zarówno głosy sceptyczne, jak i entuzjastyczne, ciężko jest wytyczyć jeden nurt debaty. To, co wiemy na pewno, to to, że nowy Jedwabny Szlak nie będzie inicjatywą dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jeśli już, to skorzystają z niego giganci gospodarczy – przekonywał Cornelius Ochmann, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, podczas debaty “Dziennika Gazety Prawnej”.
– Z pewnością duże niemieckie koncerny chcą proces chińskiej ekspansji zeuropeizować i zdominować. To będzie jedno z największych wyzwań dla niemieckiej, a także europejskiej polityki – dodał.