Według danych Polskiego Banku Rozwoju z 2024 roku, opublikowanych w analizie “Polska-Ukraina:sektor transportu. Konkurencja i współpraca”, blisko 90 proc. wymiany towarowej między Polską a Ukrainą odbywa się transportem drogowym, co czyni ten środek absolutnie kluczowym w relacjach gospodarczych między krajami.
Eksport i inwestycje
Według danych zawartych w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) “Polscy eksporterzy w czasach niepewności”, aż 40 proc polskich firm eksportowych w 2024 r. było zainteresowanych rozpoczęciem lub wznowieniem eksportu na Ukrainę. Choć skala ta utrzymuje się od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, to dziś zyskuje na znaczeniu – z jednej strony dzięki stabilizującym się warunkom w części regionów, a z drugiej – przez potencjalne ożywienie ukraińskiego rynku odbudowy.
Deklaracje firm są wyraźnie rozgraniczone: zainteresowanie eksportem jest relatywnie wysokie, natomiast gotowość do inwestycji w Ukrainie – bardzo niska. Tylko 6 proc. eksporterów planuje rozwój działalności inwestycyjnej na wschodzie. Dla przewoźników to jasny sygnał – firmy będą działać operacyjnie z Polski, co oznacza wzrost zapotrzebowania na transport transgraniczny i logistykę na odległość, bez fizycznej obecności producenta po stronie ukraińskiej.
To model, w którym logistyka staje się kluczowym ogniwem: polskie centra produkcyjne i magazynowe będą musiały być zintegrowane z infrastrukturą ukraińską, mimo istniejących utrudnień i ryzyk.
Które branże poprowadzą ten kierunek?
Raport PIE wskazuje, że największe zainteresowanie eksportem na Ukrainę wykazują firmy z trzech sektorów:
- chemicznego,
- maszynowego,
- spożywczego.
Dla firm transportowych oznacza to konieczność przygotowania się do obsługi ładunków specjalistycznych, takich jak:
- towary niebezpieczne (ADR) – w przypadku przemysłu chemicznego,
- ładunki ciężkie i gabarytowe – dla maszyn i urządzeń,
- transport chłodniczy i ekspresowy – dla branży spożywczej.
Oznacza to potencjalnie bardziej złożone operacje transportowe, wymagające nie tylko odpowiedniego taboru, ale i znajomości procedur, przepisów granicznych i logistyki międzynarodowej w warunkach odbudowy.
Infrastruktura – bariera czy szansa?
Kluczowym problemem pozostaje przepustowość przejść granicznych. Przejścia graniczne stanowią wąskie gardła dla całej wymiany gospodarczej. Problemy potęgują brak odpowiedniego zaplecza logistycznego po stronie ukraińskiej, różnice w standardach technicznych (np. szerokość torów, parametry wagowe),
i czasochłonne procedury celne i sanitarne.
Dla przewoźników oznacza to konieczność planowania tras z dużym zapasem czasu oraz inwestycji w kompetencje operacyjne i dokumentacyjne, które ograniczą ryzyko przestojów.
Rynek z potencjałem – pod warunkiem gotowości
Choć rynek ukraiński pozostaje nadal obszarem wysokiego ryzyka, to raport PIE pokazuje wyraźnie, że polscy eksporterzy widzą w nim potencjał. Dla przewoźników oznacza to konieczność rozwijania tras i kontaktów operacyjnych po stronie ukraińskiej, przygotowania modeli transportu z uwzględnieniem zmiennych warunków granicznych, a także inwestowania w elastyczność i kompetencje kadry w zakresie rynku wschodniego.
Co ważne, 76 proc. eksporterów nie odczuło strat w wyniku wojny, a ci, którzy je zadeklarowali, wskazywali raczej na konsekwencje pośrednie – utratę rynków, inflację, utrudnienia logistyczne. To oznacza, że baza do wznowienia wymiany handlowej istnieje – a firmy tylko czekają na warunki umożliwiające start.
Przewoźnicy w roli partnerów odbudowy
Warto pamiętać, że polski transport drogowy odegrał istotną rolę we wsparciu Ukrainy od początku konfliktu – zarówno w kontekście pomocy humanitarnej, jak i utrzymania szlaków handlowych. Dziś pojawia się szansa, by stać się długofalowym partnerem eksportu i odbudowy Ukrainy – dostarczając nie tylko towary, ale i rozwiązania logistyczne na miarę powojennych wyzwań.
Jeśli przewoźnicy już teraz rozpoczną budowę kompetencji i relacji operacyjnych z ukraińskimi podmiotami, mogą być jednymi z pierwszych beneficjentów handlowego powrotu na Wschód.
Ukraina nie wróci szybko do przedwojennej stabilności, ale handel powróci szybciej niż polityczna pewność. Firmy eksportowe już dziś planują wznowienie dostaw, a to otwiera przestrzeń dla przewoźników drogowych. Ci, którzy odpowiednio wcześnie przygotują infrastrukturę, ludzi i procedury, zyskają przewagę konkurencyjną na rynku, który w nadchodzących latach może być jednym z najdynamiczniejszych kierunków rozwoju dla całej branży.
—
Źródła:
-
Polski Instytut Ekonomiczny, “Polscy eksporterzy w czasach niepewności”, 4/2025
-
Polski Bank Rozwoju, “Polska-Ukraina: sektor transportu. Konkurencja i współpraca”, lipiec 2024 r.