O tym, że przestępcy od dawna próbują kraść pieniądze wykradając kody PIN do kart z bankomatów lub dane dostępu do bankowości internetowej, wiadomo od dawna. Ale to nie wszystko: pewna firma transportowa z Polski przekonała się, że przestępcy fałszują też karty paliwowe, wyłudzając paliwo!
Oszustwo na tysiące litrów paliwa
Cała historia zaczęła się w momencie, gdy wspomniana wyżej firma otrzymała wezwanie do zapłaty za kupione paliwo. W wezwaniu poinformowano firmę, że w pierwszych dniach sierpnia na danej karcie paliwowej zanotowano aż 13 tankowań na ponad 7 tys. litrów paliwa! Miało do nich dojść we Francji oraz w Hiszpanii.
Dokument wystawiła znana w całej Europie sieć stacji benzynowych. Podstawą do jego wystawienia był wyciąg z karty paliwowej, przypisanej do jednego z firmowych aut ciężarowych. Co ważne, pojemność zbiornika na paliwo w tym samochodzie wynosi ok. 260 litrów.
Firma nie dała się oszukać
Szefowie firmy wezwanej do zapłaty byli w szoku. Ich ciężarówka zamieszana w całą sprawę w danym czasie była w zupełnie innych miejscach, a jej kierowca miał ze sobą kartę paliwową. Firma od razu złożyła reklamację i odmówiła uregulowania płatności. Z trudem, ale udało się jej dojść do porozumienia z siecią stacji paliw.
Jak doszło do kradzieży?
Prawdopodobnie podczas jednego z tankowań, karta paliwowa została zeskanowana, a ktoś niepowołany odkrył jej kod PIN. To wystarczyło złodziejom, aby stworzyć duplikat karty paliwowej i zacząć wyłudzać paliwo. To sposób podobny do tego, w jaki przestępcy co rusz próbują okraść osoby, które wybierają pieniądze z bankomatów.
Jak się bronić przed tego typu oszustwami?
Kluczowe jest, aby przekazując kartę paliwową kasjerowi lub komukolwiek innemu z obsługi stacji benzynowej nie tracić jej z oczu. Jeśli pracownik z niewiadomego powodu próbuje ją np. na chwilę ukryć pod ladą, należy natychmiast interweniować.
Z kolei wpisując kod PIN zawsze należy zakryć klawiaturę urządzenia. W ten sposób uniemożliwimy innym osobom zapisanie go.