Volkswagen dmucha na zimne i bada kierowców ciężarówek przyjeżdżających do fabryki pod kątem koronawirusa

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Koronawirus w dalszym ciągu rozprzestrzenia się w Europie. Niektóre europejskie firmy podejmują już specjalne działania mające na celu ochronę zdrowia. Należy do nich fabryka Volkswagena w Emden w Dolnej Saksonii.

Jak mówi w wywiadzie dla niemieckiej telewizji NDR 1 Niedersachsen rzecznik fabryki w Emden – Klaus Fröhling, zakład chce zmniejszyć ryzyko zachorowania któregoś z 9 tys. pracowników do jak najniższego poziomu. W tym celu podjęte zostaną specjalne środki. Mowa m.in. o kontroli stanu zdrowia kierowców ciężarówek przyjeżdżających na rozładunek i załadunek.

Z tego powodu najbliższych dniach przy wejściu do fabryki staną dwa kontenery, w których czterech lekarzy, ratowników medycznych i ochrona zakładu zadbają o bezpieczeństwo i zdrowie pracowników. Kierowcy będą sprawdzani jeszcze przed bramą wjazdową. 

Jeśli ktoś jest wyraźnie chory i wcześniej podróżował przez Włochy, nie będzie mógł wjechać na teren fabryki – oświadczył Fröhling. 

W takiej sytuacji naczepa z ładunkiem zostanie prawdopodobnie odłączona i dostarczony do fabryki przez inne ciągniki, a o zajściu zostanie poinformowany dział zdrowia w zakładzie. Ponadto oprowadzanie wycieczek po fabryce nie jest aktualnie możliwe. 

Skąd takie ostrożne podejście akurat w tej fabryce Volkswagena? W Emden ma być produkowany najnowszy model Arteon Shooting Break i jak tłumaczy rzecznik, każdy pracownik w Emden jest obecnie potrzebny do produkcji. Fabryka musi więc zadbać o zdrowie kadry, gdyż kwarantanna oraz zwolnienia chorobowe dużej liczby pracowników stworzyłyby problemy z wydajnością.

Fot. Wikimedia/Bin im Garten CCA-SA 3.0

Tagi