Fot. Iveco

W latach 80. sprzedano ponad 50 tys. egzemplarzy tego modelu. Teraz Iveco składa mu hołd specjalną wersją S-Way

Iveco przedstawiło specjalną wersję modelu S-Way. Zaprezentowana ciężarówka jest hołdem złożonym przez producenta kultowemu modelowi TurboStar.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty
|

24.10.2021

Auto pokazano na Grand Prix Włoch Wyścigowych Mistrzostw Europy Samochodów Ciężarowych (ETRC) FIA 2021. Producent zdradził dużo danych dotyczących zarówno wyposażenia, jak i wyglądu pojazdu.

Iveco S-Way TurboStar Special Edition wyposażone jest m.in. w silnik Cursor 13 o mocy 570 KM, 12-biegową zautomatyzowaną przedkładnię HI-TRONIX oraz górne i boczne spoilery. Oświetlenie zostało wykonane w technologii LED, a w kabinie znalazły się także zaawansowane opcje łączności – wylicza Iveco.

Stylistka modelu z lat 80. posłużyła za inspirację do ozdobienia współczesnego ciągnika. Poddano ją reinterpretacji i odświeżeniu, ale zachowując przy tym dwukolorowe lakierowanie TurboStar w czerwieni i metalicznej szarości. Klasyczne pasy Iveco z tamtych lat – żółty, czerwony i niebieski – dostosowano do kształtu kabiny nowszego modelu.

Do TurboStara auto nawiązuje też asortymentem, w jaki zostało wyposażone. Są to – jak pisze Iveco – “chromowane relingi z tyłu kabiny oraz pod podwoziem z boku, a także chromowane obręcze kół i klamki drzwi”.

Miłośnicy TurboStara docenią na pewno też fakt, że w specjalnej wersji S-Waya nie zabrakło charakterystycznego elementu oryginalnego TurboStara, jakim było okno z pionową żaluzją, doświetlające tylną część kabiny.

W edycji specjalnej Iveco S‑Way zastosowano takie udoskonalenia estetyczne i funkcjonalne, jak metalizowane efekty na przednim grillu i lusterkach wstecznych czy orurowanie na zderzaku i dachu (w tym miejscu z dodatkowym oświetleniem).

Akcenty nawiązujące do TurboStara znajdziemy też wewnątrz kabiny ciężarówki. Podobnie jak dawniejszym modelu – wyposażona jest w fotele z welurowej tapicerki.

Elegancka czerwień materiału i jasnoszare szwy doskonale harmonizują z lakierem kabiny. Oryginalne logo przypomniano w postaci detali we wnętrzu: aplikacji na fotelach, siedziskach i materacach oraz emblematu w kolorze matowego chromu na schowku w desce rozdzielczej” – czytamy na stronie producenta.

Iveco TurboStar – historia popularnego modelu

Zaprezentowany w 1984 roku TurboStar był następcą serii IVECO Turbo. Auto, świetnie nadające się do długodystansowego transportu, zbudowano na całkowicie przeprojektowanym podwoziu.

W kabinie skoncentrowano się na komforcie i wyposażono ją w rozwiązania pochodzące ze specjalnej edycji z początku lat 80, znanej jako „190.38 Special”.

Tym, po czym można było rozpoznać TurboStara, była plastikowa żaluzja osłaniająca tylne boczne okno w kabinie oraz dwa aerodynamiczne boczne deflektory. O kultowe trzykolorowe pasy auto zostało wzbogacone po oficjalnej premierze.

W pierwszych TurboStarach montowano silniki sześciocylindrowe („190.33″, zastąpiony później przez „36″) oraz V8 („190.42″). Pod koniec lat 80. do oferty dołączyła trzecia wersja silnikowa – „190.48″ – najmocniejsza wśród standardowych modeli serii T. W 1992 r. na rynek wprowadzono wersję „190.48 Special HP”, charakteryzującą się nowymi rozwiązaniami technicznymi i podwyższonym standardem obejmującym specjalne elementy dekoracyjne i skórzaną tapicerkę.

Dzięki ofercie mocnych silników, w tym 420‑konnej jednostce V8, TurboStar był chętnie wybierany przez klientów. W latach 80. sprzedano ponad 50 tys. egzemplarzy. Można go było spotkać na drogach całej Europy. Był także jedną z pierwszych ciężarówek, które wystartowały w 24‑godzinnym wyścigu Le Mans. Stworzyliśmy tę edycję specjalną, by przypomnieć klientom o bogatej tradycji połączonej z niezrównaną zdolnością marki do innowacji, czego dowodem są Iveco S‑Way oraz duch zespołowy, który zawsze nas wyróżniał” – powiedział Alessandro Massimino, szef marketingu z Iveco.

Fot. Iveco

 

 

Tagi