REKLAMA
Eurowag

Zagmatwane prawo przewozowe w Rosji. Oto kilka wskazówek, jak się nie naciąć

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

W ciągu ostatnich kilku lat rosyjskie prawo transportowe doczekało się wielu zmian, szczególnie w kwestii pozwoleń i dokumentacji przewozowej. Nowe ustawy i poprawki próbują uporządkować regulacje, ale tak naprawdę powodują jeszcze więcej zagrożeń. Żeby uniknąć mandatów, posiadanie kompletnej dokumentacji nie wystarcza. Trzeba być także przygotowanym na różnego rodzaju przykre niespodzianki. 

Do wykonywania transportu na terytorium Rosji potrzebne są następujące dokumenty: świadectwo rejestracji pojazdu, prawo jazdy, ubezpieczenie Zielona Karta, pozwolenie na przewóz ładunku, list przewozowy z załącznikami i faktura VAT. 

Zestawienie tych sześciu dokumentów stanowi podstawę do wykonywania przewozów drogowych do Federacji Rosyjskiej. Ponadto, w zależności od rodzaju ładunków, mogą być wymagane dodatkowe papiery:

  • świadectwo weterynaryjne lub fitosanitarne;
  • zezwolenie CEMT w przypadku transportu ładunków ponadgabarytowych;
  • rachunek księgowy;
  • dokumenty ATA;

Od niedawna wymagany jest jeszcze jeden dokument: pełnomocnictwo nadawcy lub odbiorcy ładunku w przypadku transportu międzynarodowego.

Wydawałoby się, że regulacje w kwestii dokumentacji przewozowej są jasne. Nic bardziej mylnego. Przyjrzyjmy się, które dokumenty sprawiają najwięcej kłopotów przewoźnikom i ich kierowcom.

Faktura VAT: nie zawsze wymagana, ale zawsze konieczna

Faktura VAT sprawia przewoźnikom sporo kłopotów. Pomimo tego, że faktycznie żadna ustawa w Rosji nie wymaga posiadania tego dokumentu, w praktyce wykonywanie bez niej transportu jest niemożliwe. Dlaczego tak jest? Inspektor, który przeprowadza kontrolę, musi ustalić typ ładunku, a może to zrobić tylko za pomocą faktury.

“Posiadanie faktury VAT nie jest obowiązkowe, a kierowca, który jej nie ma, nie może być ukarany. W praktyce natomiast ciężarówka bez tego dokumentu nie ruszy nawet z miejsca”, – opowiada ekspert z rosyjskiej kancelarii prawnej Urwest. 

Rozwiązaniem danego problemu może być posiadanie kopii faktury. Na wszelki wypadek warto ją podbić własną pieczątką.

Pełnomocnictwo: za każdym razem inne, niż posiada kierowca

Przewóz na podstawie pełnomocnictwa to nowy sposób wykonywania transportu, istniejący od lutego tego roku. Zachodzi w tym momencie, kiedy nadawca lub odbiorca ładunku wydaje stosowne upoważnienie. Celem tego rozwiązania miały być ułatwienia dla przewoźników, ale spowodowało jeszcze więcej problemów. Dlaczego?

Nikt tak naprawdę nie wie, kto ma wystawić pełnomocnictwo i w jakiej postaci. Zgodnie z przepisami, jego autorem powinien być nadawca lub odbiorca ładunku. Właśnie spójnik lub powoduje wiele chaosu. Kiedy to musi być nadawca, a kiedy odbiorca ładunku? Przepisy tego nie uwzględniają, dzięki czemu powstała luka, która sprawia wiele problemów.

Celnicy najczęściej wymagają pełnomocnictwa innego, niż w danej chwili posiada kierowca. Raz od nadawcy, innym razem od odbiorcy, i to w przypadku tego samego rodzaju ładunków. Nie ma żadnych reguł, w grę po prostu wchodzi widzimisię strażników.

Jak wybrnąć z tej sytuacji? Przewoźnicy poszli po rozum do głowy i przekazują kierowcom po trzy pełnomocnictwa od różnych uczestników łańcucha dostaw. Jednak to wyjście i tak nie zawsze skutkuje.

Świadectwo pochodzenia towarów: obowiązkowe, gdy go brak

Zamieszanie panuje również ze świadectwem pochodzenia towarów. Jest to dokument przeznaczony tylko dla służby celnej, ale na jego posiadanie czasami zwraca uwagę również inspekcja. Co więcej, ten dokument nie jest oficjalny – ładunek na granicy może być zarejestrowany równie dobrze i bez niego.

Jednakże pewne błędy w ustawach powodują, że ten rodzaj dokumentu może być żądany do okazania, jeśli funkcjonariusz uzna, że jest taka potrzeba. To automatycznie czyni go obowiązkowym. Kary związane z jego brakiem są bardzo częste. Czy jest sposób na ich uniknięcie? Można złożyć odwołanie, a następnie pozew. Jednak nikt tego nie robi, ponieważ uregulowanie mandatu opłaca się dla przewoźników bardziej, niż dochodzenie roszczeń na drodze sądowej.

Świadectwo weterynaryjne: dla wszystkich ładunków

Nieporozumienia ze świadectwem weterynaryjnym (fitosanitarnym) nie są na szczęście częste, ale zdarzały się niejednokrotnie. Zwłaszcza na początku obowiązywania zachodnich sankcji i rosyjskiego embarga. Kary otrzymywano za brak tego świadectwa w przypadku towarów, które go w ogóle nie potrzebują. Takim sposobem za brak świadectwa weterynaryjnego był karany przewoźnik, który transportował meble.

Jak w danym przypadku inspekcja uzasadniała wystawienie mandatu? “Świadectwo tego rodzaju jest obowiązkowe dla wszystkich towarów, niezależnie od ich rodzaju”.

Pieczątka na dokumentach: regulacji brak, wymagania są 

Rosyjscy celnicy i inspektorzy transportu drogowego są znani z tego, że zawsze znajdą powód na wystawienia mandatu. Nawet jeśli kierowca będzie posiadać komplet wymaganych dokumentów, funkcjonariusz jest w stanie wykazać błędy również w przypadku pieczątek: niewłaściwe miejsce podbicia dokumentu czy – co wcale nie jest rzadkim przypadkiem – nieodpowiedni jej kolor.

Eksperci z kancelarii Urwest radzą, by w takich sytuacjach żądać wyjaśnień, na jakiej podstawie inspektorzy nie akceptują kolorów pieczątek. Jeśli takiego wyjaśnienia kierowca nie usłyszy, a trudno usłyszeć jakieś racjonalne wyjaśnienie podobnych absurdów, dyskusję należy zdecydowanie zakończyć. Tylko problem polega na tym, że uniknięcie mandatów w takich sytuacjach jest praktycznie niemożliwe.

To są tylko nieliczne przykłady tego, jak funkcjonariusze w Rosji potrafią wykorzystać zawiłe przepisy transportowe. Ostatnie zmiany w regulacjach transportu międzynarodowego miały pomóc, ale wyszło jak zwykle. Teraz, kiedy w połowie kwietnia Rosja planuje wdrożenie kolejnych zmian, mających wiele uprościć, funkcjonariusze są szczególnie wrażliwi na “wykroczenia” przewoźników.