TransInfo

Fot. Pixabay/4711018/public domain

Zmuszał kierowców ciężarówek do wykroczeń. Trafił do aresztu i stanie przed sądem

Przedsiębiorca ze Słowenii jest podejrzany o nakłanianie dwóch kierowców ciężarówek do nielegalnych praktyk i grożenie im. Według policji podejrzany był poszukiwany od miesięcy.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

W listopadzie ubiegłego roku 54-letni właściciel firmy transportowej  zawiadomił austriacką policję autostradową w Hartbergu, że jego były pracownik jechał ciężarówką firmy bez zezwolenia autostradą A2 z Wiednia do Grazu. Przedsiębiorca dzień wcześniej zwolnił 26-letniego kierowcę. Jeszcze tego samego dnia 26-latek z Bośni i Hercegowiny został zatrzymany i przesłuchany w sprawie zarzutów. 

Mężczyzna oświadczył, że od sierpnia 2021 r. był wielokrotnie nakłaniany lub zmuszany do naruszeń prawa przez swojego szefa. 54-letni przedsiębiorca zmuszał truckera do jazdy bez użycia karty kierowcy w tachografie i do nieuprawnionych zjazdów z autostrady w celu uniknięcia uiszczenia opłat drogowych. Pracodawca straszył go drastyczną obniżką pensji. Wszystkie zarzuty wobec przewoźnika 26-latek był w stanie udowodnić wiadomościami sms i głosowymi zachowanymi w telefonie. Mężczyzna został zwolniony przez Słoweńca po tym, gdy odmówił kontynuowania nielegalnych praktyk – donosi austriacki portal informacyjny steiermark.orf.at.

Podczas śledztwa prowadzonego w tej sprawie policja dotarła do drugiego kierowcy firmy, 60-latka z Bośni i Hercegowiny, który również był zmuszany do łamania prawa. Podobnie, jak jego młodszy kolega, przedstawił służbom obciążające Słoweńca wiadomości. Jemu pracodawca również groził obniżeniem wynagrodzenia, jeśli odmówi stosowania się do “wytycznych”. 

Wkrótce potem przedsiębiorca stał się nieuchwytny i nie odpowiadał na wezwania policji na przesłuchanie. Minęło kilka miesięcy, zanim policja trafiła na jego trop. Mężczyzna został zauważony przez policję autostradową z Hartberga podczas jazdy ciężarówką. 

Słoweniec został zatrzymany, nie przyznał się do zarzutów. Odpowie za wykroczenia karne i administracyjne przed Sądem w Grazu.  Policja podejrzewa, że ​​do jego działań mogły skłonić rosnące koszty transportu i brak równowagi finansowej w jego firmie. Jego dwóch innych pracowników zostało zgłoszonych za naruszenia administracyjne – donosi austriacki portal.

 

Tagi