Odsłuchaj ten artykuł
Konsekwencje braku CMR we Włoszech mogą być bardzo kosztowne
Coraz częściej w międzynarodowych zleceniach transportowych pojawia się zapis, w którym przewoźnik – w ciągu 7 dni od rozładunku – ma obowiązek dostarczenia zleceniodawcy listu przewozowego CMR. Wydawać by się mogło, że wysłanie wymaganych dokumentów oraz ich brak podczas kontroli nie przyniesie aż tak poważnych konsekwencji. Jednak rzeczywistość jest zgoła odmienna. Przeanalizujmy tę sytuację na przykładzie Włoch.
Północne Włochy są jednym z najważniejszych szlaków transportowych Europy. Z badań przeprowadzonych przez Konsulat Generalny RP w Mediolanie wynika, iż w ostatnich latach rejestruje się ok. 500 zatrzymań polskich kierowców zawodowych rocznie przez włoską policję. Skłonność polskich przewoźników do łamania włoskich przepisów spowodowała, iż kontrole są ostatnio częstsze i rygorystyczne” – mówi Paulina Eliasz, prawnik w kancelarii TransLawyers.
Włoskie władze kontrolują:
– czas pracy kierowców,
– posiadanie przez nich wymaganych dokumentów samochodowych, ale także tych na przewożony towar.
Niestety w ostatnim czasie bardzo często pojawiają się tego typu niedopatrzenia ze strony firm przewozowych.
Konsekwencje braku CMR
Brak wymaganego listu przewozowego CMR podczas kontroli włoskich służb skutkuje naruszeniem art. 46 włoskiej ustawy 298/74 – przewóz towarów bez międzynarodowego zezwolenia lub z jego nadużyciem, a jednocześnie jest naruszeniem przepisów o kabotażu.
W takiej sytuacji:
– przewoźnik może otrzymać 5000 Euro kary
– pojazd zostaje natychmiast zatrzymany na 3 miesiące na parkingu depozytowym, wyznaczonym przez nakładające karę służby.
UWAGA!
Dla włoskiej policji nie ma znaczenia tłumaczenie o wysłaniu bądź przekazaniu wymaganego dokumentu CMR innemu kierowcy. Liczy się fakt, iż kierowca nie posiada w/w dokumentu w danym momencie. W tej kwestii włoskie władze są bezwzględne.
Stało się – co zrobić dalej?
1. Aby nie generować kolejnego kosztu, którym jest płatność za depozytowy parking włoskich służb, należy na ręce policjanta lub w formie przelewu dokonać wpłaty równoważnej kwocie wymierzonego mandatu.
2. Należy przy tym jasno zaznaczyć, iż jest to kaucja, gdyż mandat przyjęty i zapłacony jest równoznaczny z przyznaniem się do danego wykroczenia i skutkuje niemożnością odwołania się do wyższej instancji.
3. Po wpłacie kaucji możemy wybrać parking, na którym do momentu rozpoznania odwołania ma pozostać zatrzymany pojazd.
Jeśli nie zgadzamy się na zapłatę za wystawiony mandat, mamy dwie możliwości odwoławcze:
Pierwszą z nich jest odwołanie do właściwej terytorialnie Prefektury w terminie 90 dni od zdarzenia lub doręczenia protokołu. Prefekt w terminie 120 dni orzeka o słuszności naszego odwołania. Możemy również zostać wezwani przez Prefekta do złożenia zeznania – wtedy termin przedłuża się o 30 dni. Jeżeli Prefekt orzeknie o niezasadności naszego odwołania i nałoży jeszcze większą karę, możemy w ciągu 30 dni odwołać się do Sędziego Pokoju.
Drugą możliwością jest złożenie odwołania do Sędziego Pokoju w terminie 30 dni od zdarzenia. Należy pamiętać, że w tym wypadku odwołanie wiąże się ze sprawą sądową we Włoszech. Dopiero po wysłuchaniu wnioskodawcy na rozprawie Sąd wydaje właściwy wyrok. Od tej decyzji również istnieje możliwość odwołania, jednak już tylko do Sądu cywilnego.
Co zyskamy , jeśli Włosi uznają nasze odwołanie?
Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli możemy liczyć na odzyskanie zapłaconej kaucji. Zwrot pojazdu następuje w „Ufficio della Polizia Stradale” (Biuro Policji Drogowej), które wydaje dokument potwierdzający jego zwolnienie. Przekazywany jest potem bezpośrednio na parking, gdzie znajduje się zatrzymany pojazd.
Jeśli nie chcemy, aby słoneczne Włochy kojarzyły nam się jedynie z surowymi przepisami i horrendalnymi karami zachowajmy minimum ostrożności i pamiętajmy, by zawsze mieć przy sobie wymagane dokumenty.
Foto: pixabay.com/unsplash