Amerykański potentat rynku e-commerce dwa lata temu uruchomił w Stanach Zjednoczonych program partnerski dla przewoźników, oferując im dotacje, których łączna kwota sięgnęła miliona dolarów. Podobną strategię firma Jeffa Bezosa zaczęła właśnie wdrażać w Niemczech, gdzie partnerzy Amazona również mogą liczyć na spore wsparcie. W zamian za nie mają się zająć transportem na tzw. ostatniej mili i pozwolić na uniezależnienie się giganta e-handlu od dużych firm kurierskich.
Podczas gdy kryzys spowodowany koronawirusem siał spustoszenie w wielu branżach pozostawiając tysiące osób bez pracy, dla Amazona stał się “trampoliną” do dalszego rozwoju. Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o ekspansji amerykańskiego potentata e-commerce na brytyjskim rynku kurierskim, gdzie firma planuje oferować dostawy sklepom internetowym spoza platformy Amazona. Nie minął tydzień, gdy gruchnęła wieść o przejęciu dostaw na ostatniej mili i programie partnerskim oferowanym w Niemczech.
Amazon chce się uniezależnić na niemieckim rynku od dostawców usług kurierskich, takich jak DHL i Hermes, dlatego uruchamia program partnerski, podobny do tego, który przed dwoma laty wystartował w Stanach Zjednoczonych.
Chce znaleźć za naszą zachodnią granicą kilkudziesięciu partnerów, z pomocą których stworzy w Niemczech sieć logistyczną.
Co dostaną partnerzy Amazona?
Firma Jeffa Bezosa obiecuje swoim przyszłym przewoźnikom “odpowiednią ilość zleceń”. Według zapewnień giganta, “odnoszący sukcesy partnerzy z flotą od 20 do 40 dostawczaków” mogą liczyć na roczny zysk na poziomie od 60 do 140 tys. euro. Jak jednak przestrzega gigant, „zarządzanie firmą kurierską wymaga staranności, zaangażowania i dużego nakładu pracy”.
Amazon oferuje wsparcie. Partnerzy otrzymają dostęp do software’u służącego do zarządzania transportem, ponadto mogą liczyć na ofertę leasingu pojazdów dostawczych z logo giganta, program paliwowy, oprogramowanie księgowe i porady prawne,ubezpieczenie z rabatem, a na także na wsparcie w zatrudnianiu kierowców.
Dotacje na start dla kobiet
To nie wszystko. Dodatkowo partnerzy-kobiety mogą liczyć na dotacje, których łączna wartość sięga 500 tys. euro. O wysokości pojedynczych dofinansowań Amazon jednak nie informuje. Firma liczy, że dzięki tego rodzaju wsparciu doprowadzi do pojawienia się większej liczby kobiet w branży KEP, w której wciąż są rzadkością.
Bardzo cieszy nas, że przeznaczymy 500 tys. euro na sfinansowanie kosztów rozpoczęcia działalności przez kobiety-przedsiębiorców. Być może nie myślały one o logistyce, a zwłaszcza o obsłudze ostatniej mili, jako o biznesie dla siebie. Chcemy to zmienić, ponieważ głęboko wierzymy, że niemiecka logistyka skorzysta na większej różnorodności i większej liczbie kobiet, świadczących przewozy- podał w oficjalnym komunikacie Robert Viegers, dyrektor Amazon Logistics w Niemczech.
By wziąć udział w programie Amazona, partner powinien dysponować kapitałem własnym w wysokości 15 tys. euro.
Pilotaż Amazona na ostatniej mili w Niemczech
Pod koniec ubiegłego roku Amazon przejął od zewnętrznych firm kurierskich dostawy na ostatniej mili w Hann, Münden i Bad Hersfeld na północy Hesji. Jak wyjaśniła wówczas firma, krok ten wiązał z potrzebą zwiększenia wydajności i zaspokojenia rosnącego zapotrzebowanie na przesyłki z dostawą tego samego lub następnego dnia.
Choć e-sklep tłumaczył w zeszłym roku, że własna dystrybucja ma stanowić uzupełnienie istniejącej, realizowanej za pośrednictwem firm zewnętrznych, takich jak DHL lub DPD, dziś już wiadomo, że był to pierwszy krok do uniezależnienia się od głównych graczy na rynku KEP.
Kolejnym krokiem, jak uczy doświadczenie rynków amerykańskiego czy brytyjskiego, może być wejście na niemiecki rynek kurierski i rozpoczęcie realizowania dostaw dla firm spoza platformy Amazona.
Ciemna strona amerykańskiego programu
Gigant podobny program uruchomił w Stanach Zjednoczonych w 2018 r. “Amazon Logistics” swoim amerykańskim partnerom zaoferował wówczas łącznie milion dolarów wsparcia – każdy z nich mógł liczyć na 10 tys. dolarów plus trzy miesięczne pensje.
Gigant e-commerce może się pochwalić niezłymi efektami tej inicjatywy. Według raportu amerykańskiego banku inwestycyjnego Morgan Stanley z końca zeszłego roku, Amazon Logistics realizuje dla firmy matki ok. 50 proc. przesyłek w Stanach Zjednoczonych, zagrażając największym graczom na rynku, takim jak UPS czy FedEx.
Analitycy banku spodziewają się, że Amazon Logistics do 2022 r. będzie dostarczał do 6,5 mld paczek rocznie, co wyraźnie przekracza prognozy dla UPS i FedEx, które mają zrealizować odpowiednio ok. 5 mld i 3,4 mld dostaw rocznie.
Działalność Amazona ma jednak i drugie, ciemniejsze oblicze. Na początku tego roku gigant e-commerce rozwiązał umowy z niektórymi partnerami w Stanach tłumacząc, że nie spełniali oni wymaganych standardów związanych z bezpieczeństwem pracy. W związku z zerwaniem kontraktu w 3 firmach – Bear Down Logistics, Delivery Force i RCX Logistics – pracę straciło łącznie 1,3 tys. kierowców.
Fot. Materiały prasowe Amazon