TransInfo

Fot. Autostrada Wielkopolska

Apel polskich spedytorów do nowego rządu. Mają ważne postulaty

Polska Izba Spedycji i Logistyki sformułowała kilka ważnych postulatów dotyczących rozwoju branży TSL w Polsce. Zawarła je w piśmie skierowanym do nowego rządu, który zdaniem organizacji powinien zająć się nimi by usprawnić pracę firm z tego sektora.

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

Polska gospodarka od lat rozwija się między innymi dzięki zwiększaniu możliwości transportowych i logistycznych, jednak krajowa branża TSL stoi przed wieloma wyzwaniami i wciąż stawia czoła nieprzewidywalnym zmianom. Jednocześnie ma ogromny potencjał wynikający z położenia geograficznego – na europejskich szlakach Wschód-Zachód oraz Północ-Południe. Niezwykle ważną rolę w funkcjonowaniu sprawnego łańcucha dostaw odgrywają spedytorzy, których praca polega na organizacji i zarządzaniu transportem towarów. Ich wkład został szczególnie zauważony i doceniony w czasie pandemii.

W czasach pogłębiającego się kryzysu klimatycznego aktywności spedycji związane z planowaniem tras i wyborem odpowiednich środków transportu stają się jeszcze bardziej znaczące w kontekście ograniczania emisji. Zmniejszanie emisji, ale także oszczędność czasu i paliwa można osiągnąć między innymi przez intermodalność, skracanie tras oraz wdrożenie większych zestawów drogowych. Skuteczność tych działań zależy od pracy spedytorów” – podkreśla Polska Izba Spedycji i Logistyki (PISiL) w piśmie wystosowanym do nowego rządu. Organizacja apeluje w nim też o podjęcie konkretnych działań mających na celu rozwój branży i utrzymanie konkurencyjności polskich firm z sektora TSL. 

PISiL ujął potrzeby sektora w trzech postulatach. Są to:

– wdrożenie w transporcie w Polsce zestawów klasy EMS 25,25 m;

– przyspieszenie procesu digitalizacji dokumentów przewozowych i wdrożenie elektronicznego listu przewozowego (e-CMR);

– utworzenie komórki organizacyjnej zajmującej się transportem intermodalnym w ministerstwie odpowiedzialnym za transport.

Przedłużone ciężarówki

Polscy przewoźnicy, by zachować konkurencyjność, muszą zacząć wdrażać kompletnie nowe rozwiązania, takie jak m.in. taborowe rozwiązania techniczne w sferze dopuszczalnych mas i wymiarów” – zauważa PISiL. Podkreśla, że w tym zakresie nasz kraj pozostaje znacznie w tyle zarówno za liderami w tej dziedzinie – Szwecją i Finlandią, jak i za naszymi sąsiadami – Czechami i Niemcami.

Według Izby w naszym kraju należy przynajmniej częściowo dopuścić do ruchu zestawy kategorii EMS 25,25 m. Takie zestawy pozwolą m.in. na obniżenie kosztów, redukcję emisji CO2 (mniejsze zużycie paliwa) oraz udrożnienie ruchu na drogach przez zmniejszenie liczby pojazdów. 

Trzy konwencjonalne zestawy typu ciągnik z naczepą, poruszające się w odstępach 40-metrowych, zajmują łącznie 129,5 m pasa drogi, podczas gdy dwa zestawy EMS 25,25 m przewożące ten sam wolumen zajmują 90,5 m – porównuje PISiL.

Kluczowy jest również aspekt bezpieczeństwa: statystyki wskazują, iż liczba wypadków rośnie wraz z liczbą pojazdów w ruchu, a nie z przyrostem ich rozmiarów czy masy. Ponadto, zdaniem Izby, rozwiązanie takie:

  • nie wiąże się ze strony przewoźników z koniecznością poniesienia znacznych dodatkowych kosztów;
  • wydaje się już możliwe na wydzielonej sieci najważniejszych dróg w kraju, łączących kluczowe centra logistyczne;
  • może podnieść konkurencyjność całej polskiej gospodarki przez redukcję kosztów (mowa tu o redukcji rzędu 2-3 proc.);
  • może stanowić panaceum na braki kierowców, które są i będą trudne do zaspokojenia ze względu na liczne problemy, w tym demograficzne;
  • stanowią niezwykle proste, tanie i szybkie do wprowadzenia narzędzie od razu pozwalające na redukcję emisji CO2 przeliczeniowo na tkm średnio nawet o 10-15 proc. W rezultacie umożliwiają szybkie i tanie realizowanie celów ekologicznych przez państwo polskie.

Elektroniczny CMR

11 września 2019 roku Polska ratyfikowała Protokół Dodatkowy do Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) dotyczący stosowania e-CMR. Mimo że dokument ten umożliwia korzystanie z e-CMR, niespójność polskich przepisów skutkuje tym, że firmy wciąż unikają powszechnego stosowania elektronicznego listu przewozowego. Tymczasem znaczenie elektronicznego listu przewozowego wzrosło wyraźnie w okresie pandemii, gdy obowiązywały różnorodne ograniczenia dotyczące przewozu towarów. Wówczas postęp technologiczny i cyfryzacja w gospodarce okazały się kluczowe dla niezakłóconego funkcjonowania łańcuchów dostaw. Rozwój systemów logistycznych sprawił, że wprowadzenie elektronicznego listu przewozowego (e-CMR) stało się naturalnym krokiem, który mógłby usprawnić obszar dokumentacji transakcji międzynarodowych i ułatwić rozliczenia.

Niestety w naszym kraju w sprzeczności ze sobą stoją zarówno przepisy ustawy Prawo przewozowe, jak też ustawy o transporcie drogowym i jej rozporządzeń wykonawczych.

Prowadzi to także do zauważalnej dyskryminacji polskich przewoźników, którzy w transporcie krajowym w dalszym ciągu muszą posiadać papierowe wersje listów przewozowych, zaś przewoźnicy zagraniczni, świadczący usługi kabotażu w Polsce, mogą posługiwać się wersją elektroniczną” – ubolewa Izba.

PISiL zwraca uwagę, że unijne rozporządzenie e-FTI z 15 lipca 2020 roku w sprawie elektronicznych informacji w transporcie towarowym zostało przyjęte, ale wejdzie w życie dopiero 21 sierpnia 2024 roku

Dlatego warto już teraz zrewidować polskie przepisy pod kątem szerszego wykorzystania e-CMR i przygotowania do wdrożenia unijnych regulacji” – apeluje do rządu i wylicza korzyści, jakie niesie ze sobą stosowanie elektronicznego listu przewozowego: 

– przyspieszenie obsługi i ograniczenie biurokracji przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztów związanych z użyciem papieru,

– poprawa bezpieczeństwa przesyłek i ograniczenie ryzyka oszustw,

– ułatwienie śledzenia przesyłek i skrócenie czasu dostawy,

– obniżenie kosztów transportu przez zmniejszenie liczby roboczogodzin i konieczności ręcznego przetwarzania dokumentów logistycznych, co zmniejsza ryzyko błędów i upraszcza proces rozliczania przesyłek.

Mając na uwadze powyższe, PISiL zwrócił się do rządu o rozpoczęcie prac legislacyjnych, których celem będzie ułatwienie i upowszechnienie korzystania z elektronicznych listów przewozowych przez polskich przewoźników oraz należyte przygotowanie się do sprawnego wdrożenia unijnego rozporządzenia e-FTI.

Rządowe wsparcie dla “intermodalu”

Cyfryzacja, kwestie klimatyczne, zrównoważony rozwój oraz ciągłe usprawnianie łańcucha dostaw to wyzwania, które zdaniem Izby wymagają łączenia wielu narzędzi transportowych. 

Celem jest większa efektywność, optymalizacja kosztów, zwiększenie elastyczności, odporność na sytuacje awaryjne oraz ograniczanie wpływu na środowisko. Nowoczesny transport musi więc uwzględniać wszystkie dostępne metody przewożenia towaru. Co więcej, Polska jako kraj położony niezwykle atrakcyjnie pod kątem możliwości tranzytowych ma wszelkie predyspozycje do tego, by rozwijać transport intermodalny. Skupienie się na tym elemencie polityki transportowej państwa jest kluczowe dla poprawy konkurencyjności naszego kraju w tym aspekcie rozwoju gospodarczego” – podkreśla Izba w piśmie do rządu.

W związku z tym PISiL wzywa rząd do utworzenia nowej komórki organizacyjnej zajmującej się transportem intermodalnym w ministerstwie odpowiedzialnym za transport. 

Jako PISiL jesteśmy przekonani, że zespół odpowiedzialny za koordynację wszystkich rodzajów transportu w naszym kraju pomoże rozwijać się polskiej branży transportowej. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być utworzenie nowego Departamentu Transportu Intermodalnego w Ministerstwie Infrastruktury”  – czytamy w piśmie do rządu.

Tagi