Bułgarskie granice wciąż zablokowane

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty
|

12.02.2010

Ruch na Bułgarskich granicach poważnie utrudniają nie tylko strajki, ale też warunki atmosferyczne. Na południu przyczyną problemów są powodzie, a na północy kraju śnieżyce. Przejście graniczne z Grecją Kułata-Promachonas jest nadal zablokowane przez strajkujących rolników.

Na południowym – wschodzie intensywne opady deszczu i topniejący śnieg spowodowały podniesienie poziomu rzek, które wystąpiły z brzegów i zalewają niżej położone tereny. Przejście graniczne do Turcji jest otwarte, ale autostrada do Stambułu została zalana i zamknięta w odległości 8 kilometrów od granicy.. Pojazdy są kierowane boczną okrężną drogą.

W rejonie miasta Haskowo, którędy prowadzi droga na największe bułgarskie przejście graniczne Kapitan Andrejewo ogłoszony został stan powodziowy. Na początku tygodnia droga do przejścia została zalana i zamknięta na kilkanaście godzin.

Na północy Bułgarii w okolicy Ruse ruch utrudniają śnieg i gołoledź. Most na Dunaju, łączący Bułgarię i Rumunię jest zamykany co kilka godzin, z obu stron utworzyły się duże kolejki. Od strony bułgarskiej na wjazd czeka 180 TIR-ów.

Przejście graniczne z Grecją Kułata-Promachonas nadal blokują greccy rolnicy z okręgu Seres. Ostatnie pojazdy przepuszczono tam w środę około południa. Po stronie Bułgarskiej jest już 15 – kilometrowa kolejka. Protesty w tym miejscu trwają już 24 dni i jak ogłosiły władze Bułgarii, nie widać końca protestu greckich farmerów.

Inne przejścia graniczne z Grecją są czynne.   
 

Autor: Marta Wiśniewska

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/2127343,12,1,1,,item.html