Fot. Wikimedia/Cjp24 - CC SA 4.0

Cena AdBlue rekordowo wysoka. Czy wkrótce zabraknie odczynnika?

Wysokie ceny gazu przyczyniły się do ograniczenia produkcji AdBlue. W Niemczech ceny odczynnika poszybowały w górę.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Po wzroście cen paliw, na przewoźników spada kolejny problem – podwyżki cen AdBlue, który jest używany w pojazdach ciężarowych wyposażonych w SCR (system selektywnej redukcji katalitycznej) do zmniejszania emisji tlenków azotu. 

Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, nie tylko ceny ropy naftowej, ale także gazu ziemnego poszybowały w górę. Megawatogodzina gazu ziemnego wzrosła z 71 do 118 euro między 21 a 24 lutego 2022 r. (cena hurtowa). W marcu stawka sięgała nawet 200 euro. Podwyżki cen AdBlue pojawiły się z opóźnieniem: 14 marca cena 100 litrów dodatku do oleju napędowego w hurcie wzrosła z 37 do 76 euro – donosi Media Argus, platforma dostarczająca indeksy cen, analizy biznesowe i dane rynkowe dla światowych rynków energii i surowców, w tym ropy naftowej.

“Ceny AdBlue wzrosły w ostatnich tygodniach do niemal niewyobrażalnego rekordowego poziomu” – pisze niemiecki dziennik “Handelsblatt” przypominając, że w “normalnych” czasach 100 litrów AdBlue kosztowało 13 euro, a nie 76. Według aktualnych stawek podawanych przez niemiecki portal clever-tanken.de, za AdBlue za naszą zachodnią granicą trzeba zapłacić ok. 1,5 euro za litr. Równie wysokie są ceny w innych krajach, jak np. w Niderlandach (ok. 1,6 euro), Belgii (ok. 1,8 euro) czy Szwajcarii (ok. 1,6 franka za litr).

Zabraknie Adblue w Niemczech?

Największym rynkiem zbytu AdBlue w Europie są Niemcy. Około jedna piąta odczynnika zużywanego w na naszym kontynencie jest wykorzystywana w tym kraju – donosi Argus Media. Wkrótce zamiast wysokich cen AdBlue możemy się spodziewać braku odczynnika na niemieckim rynku. W ostatnich dniach zamknięto bowiem pięć większych zakładów produkcji amoniaku w Europie – mowa o fabrykach w Polsce, Chorwacji, Francji, Włoszech i Portugalii. W innych europejskich zakładach ze względu na wysokie ceny surowców ograniczono produkcję. 

Mowa m.in. o gigancie chemiczny BASF, który zmniejszył produkcję amoniaku w obu zakładach w Antwerpii w Belgii i Ludwigshafen w Niemczech. „Ze względu na niedawny wzrost cen gazu ziemnego w Europie, ekonomicznie eksploatacja instalacji amoniaku w regionie stała się niezwykle trudna” – podała spółka w oświadczeniu. Na podobny krok zdecydowali się również producenci Yara, Borealis i Alchema. 

Tagi