Fot. pixabay/OrnaW/public domain

Certyfikat COVID-19 lub test potrzebny w Niemczech od jutra. Trzeba go okazać przy rozładunku i załadunku

Z powodu rosnącej liczbą zakażeń koronawirusem niemiecki rząd podjął kolejne kroki w celu zwalczenia pandemii. Wprowadził obowiązek posiadania certyfikatu COVID-19 lub wyniku testu w miejscu pracy. Decyzja ta ma wpływ także na prace kierowców ciężarówek

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Liczba infekcji w Niemczech ponownie wyraźnie wzrosła – głównie z powodu wysoce zaraźliwego wariantu Delta. Ponadto odsetek szczepień w populacji pracującej jest nadal niewystarczający – tłumaczy niemieckie Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych. Dlatego też rząd Niemiec zdecydował się na wprowadzenie tzw. zasady 3G (skrót od niemieckich słów “geimpft, genesen, getestet”, czyli “zaszczepiony, ozdrowieniec, przebadany”). Pracownicy mogą udać się do biura lub fabryki liub innego miejsca pracy tylko wtedy, gdy zostali zaszczepieni, są ozdrowieńcami lub zostali przebadani.

Pracodawcy mają obowiązek codziennie to sprawdzać i dokumentować. Naruszenia mogą skutkować grzywną do 25 tys. euro. Przepisy będą obowiązywać od jutra, tj. od 24 listopada, do 19 marca 2022 r. włącznie.

Według dziennika „Die Welt” honorowane będą wyniki testów PCR, antygenowych lub np. testów domowych wykonanych „pod nadzorem”, tj.  poświadczonych przez pracodawcę, w ciągu ostatnich 24h. Nieważne natomiast będą testy zakupione w drogerii i  wykonane samodzielnie.

Branża TSL pełna obaw

Poważnych konsekwencji nowych przepisów obawia się niemiecka branża logistyczna. W związku z rozporządzeniem wprowadzającym zasadę 3G w miejscach pracy. Zgodnie z nim kierowcy ciężarówek, którzy jeżdżą po Niemczech w miejscach załadunku i rozładunku również muszą przestrzegać zasady 3G, tj. okazać certyfikat. 

W sektorze mobilnym rozporządzenie to grozi paraliżem łańcuchów dostaw” – powiedział Florian Eck, dyrektor zarządzający Niemieckiego Forum Transportu cytowany przez niemiecki dziennik “Handelsblatt”. 

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w przypadku dostaw transgranicznych.

Personel jest często szczepiony niezatwierdzonymi szczepionkami i nie może wykonać testu przed dostawą. W związku z tym nie można wjechać na teren firmy, dostawa zostaje zatrzymana” – dodaje Eck.

Dyrektor organizacji zwraca jednak uwagę, że już od marca 2020 r. firmy budują specjalne śluzy i opracowują własne standardy higieny. Dlatego pracownicy transportu powinni być zwolnieni z obowiązku wykonywania testów, o ile pobyt w danym miejscu pracy jest tylko tymczasowy i przestrzegane są środki higieny i ochrony.

Koncepcja śluz przewidywałaby między innymi oddzielne toalety dla zewnętrznego personelu transportowego. „Jeśli nie będzie wyjątków (od zasady 3G dla branży transportowej – przyp. red.), tym razem nie będzie korków na granicach, ale w centrach miast i przy bramach centrów logistycznych” – dodaje Eck.

Związek BGL (Federalne Stowarzyszenie Transportu Towarowego, Logistyki i Gospodarki Odpadami) podziela tę krytykę. 

Należy zrobić wszystko, aby zapewnić sprawną logistykę” – powiedział “Handelsblatt” Dirk Engelhardt, dyrektor generalny BGL.

Tagi