TransInfo

Chcą zawieszenia kabotażu we Francji, by chronić małe i średnie firmy przewozowe

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Francuskie stowarzyszenie transportowe OTRE zwróciło się do sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu o skierowanie się do unijnych władz o pozwolenie na zniesienie kabotażu na najbliższe miesiące.  

W zeszły piątek OTRE wystosowało list do Jean-Baptiste Djebbari, sekretarza stanu ds. transportu, w którym prosi o wsparcie dla francuskich małych i średnich przewoźników znajdujących się w trudnej sytuacji w związku z pandemią koronawirusa. OTRE chce, by Djebbari zwrócił się do władz Unii Europejskiej, by ta wprowadziła zakaz kabotażu na najbliższe 6 miesięcy. 

Organizacja powołuje się na  zapis europejskiego Rozporządzenia nr 93-3118 z 25 października 1993 r. regulującego dostępu do rynku transportu drogowego. W przypadku poważnych zakłóceń rynku wewnętrznego daje ono krajom członkowskim możliwość złożenia wniosku o zastosowanie klauzuli ochronnej, która umożliwia podjęcie środków ograniczających i ochronnych dotyczących kabotażu.

Według OTRE tylko 20–25 proc. francuskich firm transportowych realizuje dostawy podstawowych produktów spożywczych, rolnych i medycznych. Na domiar złego również przewozy tych towarów obarczone są większym ryzykiem pustych przebiegów, co przy spadających stawkach frachtu pogarsza sytuację krajowych przewoźników. Jak wskazuje organizacja, ok. 80 proc. firm przewozowych we Francji doświadczyło bardzo gwałtownego spadku aktywności (25 proc. całkowicie wstrzymała działalność, a 55 proc. częściowo) i aż 52 proc. francuskiej floty ciężarówek stoi niewykorzystana. 

Ponadto organizacja wyraziła w liście swoje zaniepokojenie stanem zdrowia zagranicznych kierowców oraz obawy co do tego, czy  stosują się oni do zasad przyjętych przez francuski sektor transportu i logistyki i zatwierdzony przez tamtejsze Ministerstwo Pracy. 

OTRE zwraca też uwagę na fakt, że rozruch gospodarki w krajach UE nie będzie odbywał się w równym tempie. Związek nie chce dopuścić do sytuacji, w której ze wznawiającego działalność przemysłu we Francji, skorzystają przewoźnicy z innych krajów, którzy zgodnie z przepisami mogą realizować przewozy krajowe w ramach kabotażu. 

Nie można oczekiwać, że moglibyśmy pozostawić pracowników na częściowym bezrobociu, nasze pojazdy na parkingach, podczas gdy zagraniczni operatorzy mogliby opanować nasz rynek krajowy w pogorszonych warunkach zdrowotnych” – czytamy w liście do sekretarza stanu.

OTRE zapewnia w piśmie, że ​​w najbliższych miesiącach w kraju nie zabraknie samochodów ciężarowych.

Ożywienie gospodarcze będzie powolne i stopniowe. Oferta transportowa jest dziś znacznie wyższa niż popyt, będzie tak jeszcze przez wiele miesięcy. Dlatego kluczowe znaczenie dla przetrwania francuskich firm przewozowych, zwłaszcza małych i średnich, ma zagwarantowanie minimalnej działalności, która nie zostanie przechwycona przez zagraniczne firmy stosujące niekiedy dumping socjalny. W tym sensie zawieszenie kabotażu jest niezbędne. Państwo francuskie musi zatem chronić swoje przedsiębiorstwa, co stanowi sedno klauzuli ochronnej, nikt nie może zaprzeczyć, że obecny kryzys zdrowotny poważnie szkodzi francuskiemu rynkowi wewnętrznemu” – podsumowuje związek. 

Fot. pixabay.com

Tagi