Fot. IRU/Facebook

Chińska ciężarówka w systemie TIR skróciła czas podróży do Turcji o połowę

Chińska ciężarówka po raz pierwszy przewiozła ładunek z Chin do Turcji w systemie TIR, skracając tym samym czas podróży nawet o połowę w porównaniu z tradycyjnymi trasami morskimi. - To kamień milowy dla chińskich firm transportowych, zainteresowanych globalnymi operacjami - mówi Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU).

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Ciężarówki załadowane częściami samochodowymi rozpoczęły trasę po zakończeniu odpraw celnych i procedur związanych z TIR w Zhengzhou, Urumczi i Khorgos, a następnie wjechały do ​​Kazachstanu i spotkały się w porcie Kuryk.

Tutaj, podczas ceremonii upamiętniającej wydarzenie, pojazdy wjechały na pokład promu, który przetransportował je wraz ładunkami przez Morze Kaspijskie do Azerbejdżanu. Stąd kierowcy mogli kontynuować podróż drogą lądową przez Gruzję do Stambułu w Turcji.

Ciężarówki w systemie TIR pokonały łącznie 4,8 tys. km. Trasa trwała 19 dni. Tradycyjne trasy morskie między Chinami a Turcją trwają od 30 do 40 dni, w zależności od miejsca załadunku i rozładunku.

To pierwsza tego typu operacja pomiędzy dwoma krajami, odkąd w życie weszła międzynarodowa umowa o transporcie drogowym, podpisana przez Chiny i Turcję. Zdaniem IRU, to kamień milowy dla chińskich firm transportowych, zainteresowanych “globalnymi operacjami”.

Operacja pomoże w dalszej dywersyfikacji korytarzy handlowych Chiny-Europa i zwiększy odporność globalnych łańcuchów dostaw w całej Eurazji – informuje IRU.

Tagi