TransInfo

Duńczycy bezlitośni wobec naruszeń. Za nielegalny kabotaż niemiecka firma zapłaci milionową grzywnę?

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Podczas dochodzenia prowadzonego przez duńskie służby na jaw wyszły liczne nielegalne operacje kabotażowe realizowane w Danii przez niemiecką firmę przewozową. Przewoźnikowi z Niemiec grozi rekordowa kara.

Policja ze środkowej i zachodniej Zelandii od pewnego czasu podejrzewała niemiecką firmę o wykonywanie nielegalnych operacji kabotażowych na terytorium Danii. Dochodzenie przeprowadzone w ostatni poniedziałek w duńskim oddziale przewoźnika z Niemiec w gminie Aabenraa potwierdziło podejrzenia i ujawniło regularne naruszenia przepisów o kabotażu – donosi duńska policja.

W trakcie działań policjanci zatrzymali dwie ciężarówki niemieckiego przewoźnika. 

Od pewnego czasu podejrzewaliśmy, że firma wykonuje zbyt wiele tras w Danii, a nasze dochodzenie wykazało, że niektóre zarejestrowane w Niemczech ciężarówki realizowały do ​​20 operacji kabotażowych w Danii, choć dozwolone są zaledwie 3 tygodniowo. Dlatego postanowiliśmy przeprowadzić dochodzenie w firmie i zatrzymać zagraniczne ciężarówki, aby znaleźć dowody na nielegalne praktyki – powiedział Henrik Fobian, komisarz policji oddziału Tungvognscenter (oddział ds. pojazdów ciężarowych) w Środkowej i Zachodniej Zelandii. 

Bardzo surowa grzywna

Podczas przeszukania duńscy funkcjonariusze odnaleźli dokumenty potwierdzające, że ciężarówki zagranicznej firmy wykonały do ​​150 operacji kabotażowych, z których wiele wykonano w blokach po cztery lub więcej. 

W tym przypadku, według komisarza Fobiana, łączna grzywna może wzrosnąć do około miliona koron duńskich (ok. 600 tys. złotych). Zatrzymane ciężarówki stanowią zabezpieczenie tej kwoty. 

Komentarz redakcji

Przypadek niemieckiej firmy pokazuje, że wykroczeń dopuszczają się firmy nie tylko z Europy Środkowo-Wschodniej, jak usilnie próbują przekonać opinię publiczną zachodni politycy w Brukseli. Czarne owce zdarzają się wszędzie, więc warto by ci niemieccy politycy, którzy często o całe zło obwiniają przewoźników z krajów Nowej UE, mieli to w pamięci. Tymczasem rząd Niemiec, wobec trudnej syutacji krajowych przewoźników spowodowanej pandemią koronawirusa, zapowiedział ostatnio zaostrzenie kontroli kabotażu, choć organizacje branżowe apelowały o zniesienie operacji tego typu na 6 miesięcy. Można się spodziewać, że w ślad Federalnego Urzędu Tranasportu Towarowego (BAG), którzy intensyfikuje kontrole przewozów kabotażowych, pójdą również służby kontrolne w innych krajach Europy. Szczególnie z w tych, gdzie krajowe, lokalne firmy transportowe uległy bardziej przedsiębiorczym i konkurencyjnym przewoźnikom zagranicznym. Dlatego przedsiębiorcy transportowi, którzy skoncentrowali swój biznes na usługach międzynarodowych muszą się liczyć z tym, że teraz będą napotykać coraz więcej barier – czy to w postaci częstszych kontroli, czy przepisów limitujących operacje kabotażowe. Te drugie z dużym prawdopodobieństwem przyniesie Pakiet Mobilności, który wkrótce zostanie ostatecznie zatwierdzony. 

Twitter.com/Rigspoliti/

Tagi