TransInfo

Fot. HHLA

Wojna na Ukrainie zaważyła na wynikach największych europejskich portów. Zobacz, jakie mają oczekiwania na ten rok

Konsekwencja wojny na Ukrainie i spowolnienie gospodarcze uderzyły w wyniki najważniejszych europejskich portów. Cała wielka trójka zanotowała spadek wolumenów przeładowanych ładunków. Niektóre segmenty jednak mocno zyskały.

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Pozostało 90% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

W 2022 w porcie w Rotterdamie przeładowano 467,4 mln ton ładunków – minimalnie mniej niż rok wcześniej, gdy obsłużono 468,7 mln ton dóbr.

Bardziej wyraźny spadek zanotowano w segmencie kontenerów. Przeładunki mierzone w TEU spadły o 5,5 proc. rok do roku (do 14,455 mln), zaś w tonach – o blisko 10 proc. (139,657 mln ton). Wpływ na to miało wstrzymanie wymiany handlowej z Rosją po wybuchu wojny na Ukrainie – tłumaczy Port w Rotterdamie. Przed wojną ok. 8 proc. przepływu kontenerów (mierzone w TEU) w porcie związany był z wymianą handlową z Rosją.

W 2022 r. obsłużono 80,1 mln ton ładunków masowych suchych – o 1,7 proc. więcej rok do roku. Wzrósł wyraźnie import węgla (o 18 proc.) – z powodu zapotrzebowania ze strony niemieckich elektrowni, ale także biomasy (o 13,7 proc.). Z drugiej strony, zanotowano spadek w kategorii rudy żelaza (o 15,5 proc.).

O 4 proc. do 212,8 mln ton wzrósł przerób ładunków płynnych. Złożył się na to 5,9 proc. wzrost w dostawach ropy – m.in. dzięki zwiększonemu popytowi z Niemiec i Polski, które zrezygnowały z rosyjskich dostaw rurociągami. Także północnoeuropejskie rafinerie generowały popyt na ropę spoza Rosji, głównie ze Stanów Zjednoczonych i Bliskiego Wschodu. Liczba supertankowców które dobiły do portu w Rotterdamie wzrosła z 27 w 2021 r. do 156 w ubiegłym roku!

Wyraźnie wzrósł też import gazu LNG – o 63 proc. rok do roku. To również wynik embarga – na dostawy gazu z Rosji. Jedna trzecia z tego importu pochodziła ze Stanów Zjednoczonych.

Stagnacja w przeładunkach nie przełożyła się na wyniki finansowe niderlandzkiego portu. Przychody wzrosły w 2022 r. o 6,9 proc. rok do roku do 825,7 mln euro. Wynikało to głównie z podniesienia opłat portowych, zmiany struktury ładunków, i mniejszej liczby zniżek dla armatorów.

Zysk operacyjny EBITDA (zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych, podatków i amortyzacji) był lepszy od tego z poprzedniego roku o 6,1 proc. i wyniósł 543,5 mln euro. Rotterdam wypracował zysk netto jednak na tym samym poziomie co rok wcześniej – 247,2 mln euro.

W obliczu spowolnienia gospodarczego w Niderlandach i całej w Europie władze portu spodziewają się, że w 2023 r. może dojść do lekkiego spadku wolumenu przeładunków.

Polski akcent w Hamburgu

Podobne tendencje da się zauważyć w innym wielkim europejskim porcie – w Hamburgu. Łączny wolumen obsłużonych tam ładunków spadł tam w ubiegłym roku o 6,8 proc. w porównaniu do 2021 r. – osiągając 119,9 mln ton.

Ładunki drobnicowe zmniejszyły się o 5,8 proc. do 83,7 mln ton. Ładunki masowe zaliczyły większy spadek – o 8,9 proc. (36,2 mln ton). Mocno w kość dostał segment ładunków płynnych, których wolumeny skurczyły się o 15,2 proc. w stosunku do 2021 r. (do 10 mln ton).

Przeładunki kontenerów spadły w 2022 r. rok do roku o 5,1 proc. do poziomu 8,3 mln TEU. Zarząd portu podkreśla, że o słabym roku zadecydował IV kwartał, kiedy to mimo sezonu szczytowego wolumen kontenerów w TEU spadł o ponad 12 proc.

Ciekawym i radosnym dla nas faktem jest, iż przeładunki kontenerów klientów z Polski wzrosły o 25 proc. do 294 tys. TEU. To dało Polsce awans na 4. miejsce wśród najważniejszych partnerów hamburskiego portu.

Jeśli chodzi o wyniki finansowe, to port na poziomie grupy kapitałowej zanotował wzrost przychodów o 7,7 proc. rok do roku (1,578 mld euro). Wynik operacyjny EBIT (zysk przed opodatkowaniem) wyniósł 220 mln euro powyżej prognozowanych 175-210 mln euro, ale poniżej wyniku z 2021 r. (228 mln euro).

Niemiecki port oczekuje spadku wolumenów w I kwartale 2023 r., ale liczy, iż od II kwartału nastąpią stopniowa normalizacja sytuacji gospodarczej i powolny wzrostu przeładowanych towarów.

Spadki też w Antwerpii

W ubiegłym roku w połączonych portach w Antwerpii i Zeebrugge przeładowano 286,9 mln ton cargo. Oznaczało to spadek o 0,7 proc. rok do roku. Jeśli chodzi o kontenery, to przez połączone porty przewinęło się 13,5 mln TEU – o 5,2 proc. mniej niż w 2021 r. W tonach w kontenerach przeładowano 145,3 mln, co było spadkiem o 8,6 proc. w porównaniu do 159 mln ton w 2021 r.

Wojna na Ukrainie miała też istotny wpływ na strukturę ładunków na belgijskich nabrzeżach. W kategorii masowych ciekłych przeładowano o 10 proc. więcej (90 mln ton). Nastąpiło to głównie dzięki wzrostowi zapotrzebowania na LNG aż o 63 proc. i 30 proc. na LPG.

Przeładunki węgla wzrosły o 210 proc. rok do roku. Cały sektor suchych ładunków masowych wzrósł o 13,8 proc. (do ponad 17 mln ton).

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi