REKLAMA
Omega

Zdjęcie: AdobeStock/ Samuele Gallini

Fala bankructw uderza w transport. Niemiecka branża na krawędzi największego kryzysu od dekady

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Liczba upadłości przedsiębiorstw w Niemczech osiągnęła najwyższy poziom od ponad dekady, a branża transportowa znajduje się w samym centrum narastających napięć. Rosnące koszty, spadający popyt i trudności w pozyskaniu finansowania stawiają zwłaszcza średnie firmy TSL w wyjątkowo trudnej sytuacji.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Najnowsze dane Creditreform pokazują, że w 2025 roku odnotowano 23 tys. 900 upadłości przedsiębiorstw, co oznacza wzrost o 8,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Choć dynamika wzrostu jest niższa niż w latach 2023 i 2024, ogólny obraz gospodarczy pozostaje wyjątkowo wymagający.

Presja na sektor MŚP rośnie

Wiele firm jest mocno zadłużonych, ma trudności z uzyskaniem nowych kredytów i zmaga się z obciążeniami strukturalnymi, takimi jak ceny energii czy regulacje. Wywiera to ogromną presję na sektor średnich przedsiębiorstw i prowadzi do upadku wielu firm,” komentuje Patrik-Ludwig Hantzsch, kierownik badań ekonomicznych w Creditreform.

Najbardziej narażone na niewypłacalność są mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające do dziesięciu pracowników. Stanowią już ponad 81 proc. wszystkich upadłych firm — a to właśnie ta grupa tworzy znaczną część niemieckiego sektora transportowego i logistycznego.

Transport drogowy w szczególnie trudnej sytuacji

Choć Creditreform nie podaje szczegółowych danych branżowych, analizy rynkowe oraz dane DVZ wskazują, że liczba upadłości w transporcie drogowym wzrosła w 2025 roku o 10,8 proc., z 622 do 689 przypadków.

Jeszcze bardziej niepokojący jest wskaźnik ryzyka, wynoszący 392 potencjalnie niewypłacalnych firm na każde 10 tys. przedsiębiorstw — to poziom ponad pięciokrotnie wyższy niż średnia międzybranżowa, która wynosi 72. Oznacza to, że co dwudziesta piąta firma transportowa jest obecnie klasyfikowana jako przedsiębiorstwo w stanie ostrzegawczym.

Przyczyną jest struktura branży: według DSLV aż 96 proc. firm transportowych zatrudnia mniej niż 250 osób, a wiele z nich to mikropodmioty z kilkoma pojazdami. W warunkach rosnących kosztów operacyjnych, braku dostępnych kredytów i malejących wolumenów zleceń nie mają one wystarczających rezerw, by przetrwać nawet krótkotrwałe zawirowania. Dodatkowo upadłości w handlu i produkcji — kluczowych sektorach zlecających transport — bezpośrednio przekładają się na portfele zleceń przewoźników.

Rosnące ryzyko płatnicze i słabnący popyt

Po stronie zleceniodawców również narasta presja. Handel i produkcja odnotowały wzrost upadłości odpowiednio o 10,4 proc. i 10,3 proc., co podnosi ryzyko braku terminowych płatności dla przewoźników i spedytorów. Małe firmy, dysponujące minimalną płynnością, stają się szczególnie wrażliwe na nawet niewielkie zaburzenia w realizacji należności.

Według obserwatorów rynku: „Dostawcy usług transportowych są coraz bardziej podwójnie dotknięci: cierpią z powodu rosnących kosztów, takich jak ceny diesla, korekty myta czy brak kierowców, a jednocześnie z powodu wzrostu ryzyka po stronie klientów.”

Dostęp do finansowania jest coraz trudniejszy. Rosnące stopy procentowe, obniżone oceny kredytowe i uszczuplone kapitały własne — to efekt lat niepewności, który dziś dodatkowo ogranicza możliwości ratowania płynności.

Upadłości jako element szerszej transformacji

Pomimo niepokojących danych, eksperci przypominają, że upadłości są częścią naturalnego cyklu gospodarczego. Na niemieckim Kongresie Zarządców Upadłości 2025 prof. Marcel Fratzscher z DIW podkreślił:

Upadłości nie są piętnem, ale towarzyszą przemianom gospodarczym i są niezbędnym instrumentem do odnawiania i dynamizacji gospodarki.”

Podobne stanowisko prezentuje dr Christoph Niering, przewodniczący Stowarzyszenia Zarządców i Likwidatorów Niemieckich:

Każda upadłość to bolesny moment, ale uwalnia również wykwalifikowanych pracowników, kapitał i know-how, które pilnie potrzebują zrównoważone modele biznesowe.”

VID apeluje zarówno o „koniec piętnowania” niepowodzeń przedsiębiorców, jak i o wzmocnienie ram politycznych dla stabilnych i przyszłościowych modeli biznesowych w kluczowych sektorach, w tym logistyce i transporcie.

Prognozy na 2026: poprawy na razie nie widać

Niestety, według Creditreform 2026 rok nie przyniesie ulgi. Organizacja przewiduje dalsze pogorszenie sytuacji, zanim w 2027 możliwe będzie osiągnięcie nowego, wysokiego plateau.

W prognozie czytamy:

Gospodarka niemiecka traci konkurencyjność. Wysokie koszty, biurokracja i ciągła słabość gospodarcza będą dalej napędzać wydarzenia upadłościowe.”

Pewną nadzieję mogą przynieść zapowiadane inwestycje federalne w infrastrukturę i obronność — ale tylko pod warunkiem, że zostaną wsparte realnymi działaniami odciążającymi biznes, w tym obniżkami kosztów energii, redukcją biurokracji i wsparciem dla średnich przedsiębiorstw.

Tagi:

Zobacz również