TransInfo

Historia Transportu – odc. 102. O tym, jak się bawili amerykańscy przewoźnicy na branżowych kongresach

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Administracja rządowa Stanów Zjednoczonych wspierała konsolidację rynku, co przyniosło efekty: w 1971 roku przewozy drogowe wykonywało 15 tys. firm, wynikało z danych ICC. W 1940 roku ta liczba wynosiła 26 tys. Jednocześnie przewozy wzrosły ponad dwukrotnie.

Mimo to rozproszenie branży jak na warunki Stanów Zjednoczonych pozostawało znaczne. Największy z przewoźników, Roadway Express, miał 3 proc. rynku. Inną dużą firmą była Lee Way Motor Freight, założona w 1934 roku przez R.W. Lee. Przewoziła towary między Oklahomą i Teksasem. Jej rozwój jest typowym przykładem działania przepisów. Firma zaczęła wykupować konkurentów i w 1956 roku miała sieć połączeń w Oklahomie, Teksasie i Missouri. W latach 1966-1976 kupowała przeciętnie jednego przedsiębiorcę rocznie i sumarycznie przejęła 21 firm. Tego typu handel funkcjonował do końca lat 70. XX wieku.

Regulowany dostęp do rynku zapewniał już działającym firmom spore profity. Słynne kilkudniowe konwencje American Trucking Associations gromadziły do 6,5 tys. gości, których wydatki szacowane były na 3 miliony dolarów dziennie! Ponieważ trzy czwarte delegatów przyjeżdżało z żonami, na dobry interes liczyły sklepy jubilerskie. Właśnie z ich powodu Hilton, który gościł konwencję ATA w 1978 roku, musiał zwiększyć ochronę z 70 do 105 funkcjonariuszy, nie licząc policyjnych tajniaków. 

Amerykańscy przewoźnicy narzekali, że dla nich konwencja to kilka dni ciężkiej pracy: seminaria o nowych regulacjach prawnych, rozwiązaniach technicznych, negocjowanie umów. Jednak wieczorami zabawa rozkręcała się na całego, a dla stworzenia miłej atmosfery np. producent ciężarówek Mack rozdawał 4 tys. pluszowych buldogów – symboli marki.

Fot. Macktruckshistoricalmuseum.org

W kolejnym odcinku Historii transportu w Trans.INFO: 

O tym, jak rozwijał się transport chłodniczy.

Zobacz najciekawsze odcinki „Historii transportu”:

Tagi