W maju ubiegłego roku Egipt ogłosił rozpoczęcie prac na terenie Kanału Sueskiego. Inwestycja ma przedłużyć o 10 km drugi szlak, który został otwarty w 2015 roku. W sumie ma mieć on 82 km.
Na swoim południowym odcinku Kanał Sueski ma zostać poszerzony o 40 metrów. Władze Egiptu zamierzają także pogłębić na nim koryto do 72 stóp (blisko 22 m) z obecnych 66 stóp (20,1 m).
Docelowo Egipt planuje, aby kanał na całej długości składał się z dwóch nitek. Obecnie taki układ jest dostępny tylko na północ od Wielkiego Jeziora Gorzkiego, a i tak nie w całej części tego odcinka.
Decyzja o inwestycji była następstwem blokady kanału w marcu 2021 r. Droga wodna została wówczas zablokowana na blisko tydzień, po tym gdy kontenerowiec Ever Given utknął na mieliźnie w południowym odcinku. Ten fragment Kanału Sueskiego składa się z jednej nitki. W pewnym momencie blokady w Zatoce Sueskiej na wejście do kanału czekało ponad 400 statków.
Blokada doprowadziła do poważnych zakłóceń w globalnych łańcuchach dostaw. Doszło do wielkich zatorów w europejskich portach, co z kolei sprawiło, iż opóźnił się powrót pustych kontenerów do Chin. To zaś doprowadziło do wzrostu cen za fracht morski i opóźniło wysyłkę towarów z azjatyckiej fabryki świata.
SCA zakłada, iż nakłady na inwestycję częściowo pokryte zostaną przez planowaną na luty podwyżkę opłat tranzytowych za korzystanie z trasy. Opłaty mają wzrosnąć o 6 proc. Podwyżka nie będzie dotyczyć statków wycieczkowych oraz transportujących gaz.
Co ciekawe, mimo blokady, w 2021 r. liczba statków przepływających przez trasą przez Morze Czerwone i do Morza Śródziemnego wzrosła o 10 proc. Zwiększyły się także przychody spółki zarządzającej drogą wodną – o 12,2 proc. do 6,3 mld dolarów. W tym roku SCA spodziewa się, iż przychody osiągną 7 mld dolarów.