TransInfo

Kolejny skandal spalinowy. Tym razem chodzi o popularnego dostawczaka

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Skandali z silnikami Diesla ciąg dalszy – tym razem Daimler jest podejrzany o stosowanie nielegalnej technologii fałszującej pomiary emisji spalin.

Daimler dopuścił się manipulacji spalinami w pojazdach dostawczych Sprinter z silnikiem Diesla OM 651. Mowa o samochodach spełniających normę emisji Euro 5 produkowanych do 2016 r. – wynika z pisma, jakie pod koniec września Federalny Urząd Ruchu Drogowego (KBA) wysłał do Daimlera.

Jak informuje tygodnik “Bild am Sonntag”, producent ma czas do najbliższego piątku, by ustosunkować się do zarzutów. 

Według KBA wspomniany model pojazdu wyposażony jest w nielegalną technologię, która pozwala na manipulowanie pomiarami emisji. Dzięki temu rozwiązaniu Sprinter w warunkach testowych mieścił się w normach granicznych emisji tlenków azotu (NOx), tj. 180 mg/km. Jednak w warunkach rzeczywistych dostawczak wydzielał więcej szkodliwych substancji. 

Niemieckie media zwracają uwagę, że ten sam wariant silnika OM 651 stosowany był również w terenówce Daimlera – Mercedesie GLK 220 CDI. W czerwcu br. Federalne Ministerstwo Transportu i Infrastruktury Cyfrowej nakazało naprawę wszystkich egzemplarzy modelu produkowanego w latach 2012-2015. W grę wchodziło wówczas 60 tys. samochodów, z których trzeba było usunąć nielegalne oprogramowanie.

Możliwe, że również Sprinter podzieli los samochodu terenowego, z tym że po całej Europie jeździ w sumie  260 tys. dostawczaków z silnikiem OM 651. Z szacunków podawanych przez media 100 tys. to pojazdy zarejestrowane w Niemczech.

Fot. Daimler

Tagi