TransInfo

Foto: Jost/Facebook

Koniec bulwersującej historii – 200 tys. euro grzywny i kara więzienia dla właściciela firmy transportowej

Roland Jost, właściciel drugiej co do wielkości firmy transportowej w Belgii, Jost Group, został skazany na karę 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 200 tys. euro - podaje waloński dziennik "L'Echo". Wyrok wydaje się być końcem trwającej od 5 lat batalii prawnej.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Sprawa Jost Group zaczęła się w 2017 roku, kiedy to firma, której roczny obrót wynosi około 350 milionów euro, została oskarżona o zatrudnianie kierowców pochodzących z Europy Wschodniej za pośrednictwem różnych spółek zależnych. Celem tego procederu było zmniejszenie kosztów pracy i uniknięcie odprowadzania belgijskich składek na ubezpieczenie społeczne – mimo tego, że kierowcy ciężarówek pracowali właśnie w tym kraju.

Wśród zarzutów pojawił się też ten dotyczący fatalnych warunków, w jakich pracowali kierowcy. Truckerzy nie mieli dostępu do tak podstawowych udogodnień jak zaplecze sanitarne.

Wówczas oskarżenia obejmowały nawet zarzuty organizacji przestępczej, handlu ludźmi i prania pieniędzy.

W 2017 roku Roland Jost, prezes grupy Jost, wraz z trzema wspólnikami spędził kilka tygodni w areszcie po tym, gdy został objęty nakazem aresztowania.

Po kilku latach śledztwa, w 2021 roku w październiku belgijska firma zawarła ugodę z prokuraturą federalną na kwotę 30 milionów euro, jednak nie był to koniec historii dla właściciela i byłego dyrektora generalnego firmy, Rolanda Josta. Menadżer nadal musiał bronić się przed oskarżeniami o „przestępstwa z zakresu prawa socjalnego” we własnym imieniu.

We wrześniu ubiegłego roku Jost i jego przedstawiciel prawny wynegocjowali z prokuraturą federalną Walonii karę trzech lat więzienia w zawieszeniu, jednak w październiku sąd odrzucił to porozumienie z powodu braku grzywny.

16 stycznia 2023 roku sprawa ostatecznie dobiegła końca. Sąd zatwierdził ugodę między Jostem a prokuraturą, która przewiduje karę 18 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 200 tys. euro. Gdyby Jost dopuścił się recydywy w ciągu trzech lat, musiałby mimo wszystko zapłacić 4,6 mln euro – donosi L’Echo.

Tagi