REKLAMA
Eurowag

Fot. AdobeStock/ungvar

L4 zamiast urlopu. Polscy kierowcy pracujący na Zachodzie nadużywają zwolnień lekarskich

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Coraz więcej polskich kierowców zawodowych pracujących za granicą traktuje zwolnienia lekarskie jako formę dodatkowego urlopu. Zamiast odpoczynku po trasie – prace remontowe, wyjazdy nad jezioro czy grillowanie z rodziną. Eksperci ostrzegają: skala zjawiska rośnie, a jego skutki uderzają w całą branżę TSL.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Z obserwacji firmy Conperio, specjalizującej się w audytach absencji chorobowych, wynika, że coraz więcej polskich kierowców zatrudnionych w Niemczech, Holandii czy Belgii wykorzystuje zwolnienia lekarskie niezgodnie z przeznaczeniem. Zamiast choroby jest powrót do kraju i… nieformalny urlop.

Docierają do nas sygnały od firm z branż transportowej – ich kierowcy zatrudnieni za granicą, coraz częściej przedstawiają zwolnienia lekarskie, by w rzeczywistości przyjechać do Polski i tu spędzić wakacje” – komentuje Mikołaj Zając, prezes Conperio, największej polskiej firmy doradczej specjalizującej się w problematyce L4.

Skala nadużyć rośnie
Choć formalnie kierowcy pracujący w zagranicznych firmach mają prawo do odpoczynku po kilkunastu dniach w trasie, coraz częściej ten “wolny czas” bywa dodatkowo wydłużany przez fikcyjne L4. Czasem mowa o całych miesiącach, podczas których pracownik nie wykonuje obowiązków, a mimo to otrzymuje wysokie świadczenia w euro.


Zdarza się, że pracownicy w ogóle nie wykonują pracy w danym miesiącu, a mimo to otrzymują wysokie wynagrodzenie w euro, które w przeliczeniu może wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych” – dodaje Zając.

Firmy transportowe podejrzewają, że niektórzy kierowcy wykorzystują zwolnienia nie tylko na odpoczynek, ale także na dodatkowe, nielegalne zatrudnienie w Polsce. Dla zachodnich pracodawców oznacza to nie tylko problemy z zapewnieniem ciągłości operacyjnej, ale też koszty finansowe i reputacyjne.

Pracodawcy skarżą się nie tylko na brak rąk do pracy, ale też na utratę zaufania i pogorszenie reputacji polskich pracowników za granicą. Gdy jeden nadużywa L4, cierpi cały zespół” – zaznacza ekspert.

Luki w systemie

Z danych GUS wynika, że w 2023 roku ponad 2,5 mln Polaków przebywało za granicą, a nawet 150 tys. z nich mogło pracować w europejskim sektorze TSL. Cechą wspólną dla wielu kierowców jest znajomość różnic między systemami kontroli absencji w Polsce i na Zachodzie. Wiedza ta bywa wykorzystywana w nieetyczny sposób.

Często planują swoje „choroby” z wyprzedzeniem – od czerwca do sierpnia rośnie liczba zwolnień wystawianych na okres dwóch tygodni” – alarmuje Conperio.

Potrzebne są zmiany w kontrolach i przepisach

Eksperci podkreślają, że systemowe zmiany są nieuniknione. Konieczna jest lepsza kontrola zwolnień lekarskich i ujednolicenie przepisów na poziomie międzynarodowym.

W obliczu tego trendu konieczne staje się wprowadzenie przemyślanych zmian zarówno w polskim systemie kontroli absencji chorobowych, jak i w regulacjach dotyczących międzynarodowego zatrudnienia” – podsumowuje Mikołaj Zając z Conperio.

 

Tagi: