Dotąd w przypadku fałszowania zapisów tachografu odpowiedzialność karna ciążyła głównie na firmie transportowej. Kierowcy – jeśli w ogóle – karani byli grzywną administracyjną. Ostatnie orzeczenie włoskiego Sądu Kasacyjnego ds. Karnych z 2 maja br. przesuwa jednak granicę odpowiedzialności. Za manipulację tachografem kierowca może trafić za kratki.
Manewr magnesem zakończony wyrokiem
Sprawa rozpatrywana przez Sąd Kasacyjny dotyczyła incydentu z 24 lipca 2019 roku. Kierowca został skazany za manipulację tachografem za pomocą klasycznego magnesu, co miało na celu zafałszowanie danych dotyczących czasu jazdy, przebytej odległości i osiąganych prędkości – donosi włoski portal transportowy uominietrasporti.it.
Wyrok skazujący, wydany pierwotnie przez sąd w Vasto, został potwierdzony przez Sąd Apelacyjny w L’Aquili – cztery miesiące pozbawienia wolności z możliwością zawieszenia lub zamiany na karę grzywny bądź ograniczenia wolności. Obrona kierowcy złożyła jednak skargę kasacyjną, argumentując m.in. niewłaściwe zastosowanie przepisów prawa.
Sąd Najwyższy: to nie tylko wykroczenie
Główna linia obrony opierała się na twierdzeniu, że powinna mieć zastosowanie jedynie sankcja administracyjna (na podstawie art. 179 włoskiego kodeksu drogowego), a nie przepis karny art. 437 kodeksu karnego (umyślne usunięcie lub pominięcie urządzeń bezpieczeństwa w miejscu pracy). Sąd Kasacyjny uznał jednak tę argumentację za błędną.
Trybunał wyjaśnił, że art. 437 k.k. i art. 179 kodeksu drogowego chronią różne dobra prawne – pierwszy bezpieczeństwo pracy, drugi bezpieczeństwo ruchu drogowego. Co więcej, przestępstwo określone w art. 437 wymaga działania umyślnego i może być popełnione przez każdą osobę, niezależnie od tego, kto dokonał samej manipulacji. Tymczasem wykroczenie administracyjne może wynikać z winy nieumyślnej.
Sąd zwrócił tu uwagę, że kierowca celowo podjął działania mające na celu obejście systemu bezpieczeństwa pracy. Taka manipulacja uznana została za świadome narażenie życia i zdrowia – zarówno własnego, jak i innych uczestników ruchu – co w pełni uzasadnia zakwalifikowanie czynu jako przestępstwa.
Nieudany wniosek o odroczenie
Drugi z argumentów obrony dotyczył rzekomego naruszenia prawa do obrony – ze względu na problemy zdrowotne oskarżonego. Przedłożone zaświadczenie lekarskie uznano jednak za niewystarczająco precyzyjne – nie zawierało szczegółów dotyczących stanu zdrowia, co wykluczało uznanie go za rzeczywistą przeszkodę procesową. Co więcej, rozprawa i tak została odroczona o dwa tygodnie, a świadek obrony został ostatecznie wycofany przez samą obronę.
Ważny wyrok
Sąd Kasacyjny podtrzymał wcześniejsze wyroki i uznał kierowcę za winnego. Manipulacja tachografem została jednoznacznie zakwalifikowana jako czyn karalny zagrażający bezpieczeństwu pracy – podkreśla włoski serwis transportowy. W uzasadnieniu podkreślono, że nawet przy istnieniu rozbieżności interpretacyjnych w orzecznictwie, ewentualna niepewność co do legalności danego działania nie wyklucza umyślności – wręcz przeciwnie, powinna ona powstrzymać sprawcę od podjęcia ryzykownego działania.