Sąd Rejonowy w Backnang (Badenia-Wirtembergia) skazał spedytora z Weinstadt na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu. Dodatkowo 37-latek musi zapłacić 4 tys. euro na rzecz stowarzyszenia kuratorów sądowych. Wyrok jest prawomocny.
Nielegalne zatrudnienie w branży transportowej może mieć wysoką cenę. I nie chodzi tu wyłącznie o kwestie finansowe. Sprawa spedytora z Weinstadt udowadnia, że niemieckie władze traktują takie naruszenia z najwyższą powagą, a wyrok zapadły w tej sprawie może być przestrogą dla innych firm w branży TSL.
Kara dla spedytora z Weinstadt
Jednym z najpoważniejszych zarzutów wobec mężczyzny był brak zgłoszenia kierowców do ubezpieczenia społecznego. Pracodawca nie podjął żadnych działań, aby zalegalizować zatrudnienie, działając z premedytacją i z myślą o własnych korzyściach finansowych.
Wyniki dochodzenia Urzędu Kontroli Finansowej Pracy Nielegalnej (niem. Finanzkontrolle Schwarzarbeit, FKS) były jednoznaczne: w latach 2021 i 2022 mężczyzna zatrudniał dwunastu kierowców z Uzbekistanu bez wymaganych pozwoleń.
Choć kierowcy posiadali krótkoterminowe zezwolenia na pobyt wydane przez inne kraje UE, nie uprawniały one do legalnej pracy na terenie Niemiec. Sąd ustalił, że przewoźnik nie tylko nie wypłacał im wynagrodzenia, lecz także zaniżał stawki do poziomu znacznie poniżej niemieckiej płacy minimalnej. Kierowcy zmuszeni byli do finansowania podstawowych potrzeb, takich jak wyżywienie, z bezpośrednich płatności od klientów firmy.
Duński precedens: dumping socjalny może zrujnować firmę
Niedawno echem w europejskiej branży transportowej odbiła się historia dużego duńskiego przewoźnika – firmy Contrans. Stała się ona dobitnym przykładem tego, że nielegalne praktyki zatrudnienia i wyzysk kierowców mogą doprowadzić do katastrofalnych skutków finansowych i wizerunkowych. Przypomnijmy, że w lipcu 2025 r. duński sąd ogłosił upadłość Contrans oraz jego spółek zależnych.
Wcześniej firmę oskarżono o rażący dumping socjalny – m.in. zmuszanie kierowców z Filipin i Europy Wschodniej do życia w kabinach ciężarówek i pracy za stawki 10-krotnie niższe od duńskiego minimum.
W 2022 roku Contrans i jego polska spółka-córka Henrik Hansen Sp. z o.o. zostały ukarane łączną grzywną przekraczającą 1,3 mln koron duńskich (ok. 175 tys. euro). Firma odnotowała stratę sięgającą ponad 850 tys. euro, a presja społeczna i polityczna zmusiła jej głównych klientów, takich jak JYSK i Bestseller, do zażądania wyjaśnień i rezygnacji z usług firmy.
Przypadek Contrans pokazuje, że nawet duzi gracze rynkowi nie są bezkarni. Nielegalne praktyki, choć przez lata ignorowane, w końcu doprowadziły do upadku firmy. To kolejny głos w europejskiej dyskusji o tym, że standardy zatrudnienia i etyka biznesu powinny być fundamentem działalności w branży transportowej.