Pierwszy poważniejszy atak zimy w Niemczech oraz ostrzeżenia IMGW w Polsce pokazują, że sezon pogodowych niespodzianek rozkręcił się na dobre. Warto więc zachować czujność, zadbać o przygotowanie taboru i regularnie śledzić komunikaty służb.
Niemcy pod śniegiem i lodem: paraliż głównych osi transportowych
Opady śniegu oraz ekstremalne oblodzenie sprawiły, że w poniedziałek duża część niemieckiej sieci drogowej stanęła. Najmocniej ucierpiały główne trasy tranzytowe dla ciężarówek – A1, A7, A9 i A93.
Niemiecka Służba Meteorologiczna ostrzegła przed marznącym deszczem i intensywnymi opadami śniegu, a oficjalne alerty burzowe objęły m.in. regiony Stuttgart, Tybinga i południowo-wschodnią Bawarię.
Sytuacja była najgorsza na A93 w pobliżu Maxhütte-Haidhof, gdzie w wypadku z udziałem dwóch ciężarówek i samochodu zginęły co najmniej trzy osoby.
Problemy wystąpiły również na północy kraju. Na A1 przy Węźle Brema ciężarówka wpadła w poślizg, co doprowadziło do kilkugodzinnego zamknięcia drogi. Na A7 w Szlezwiku-Holsztynie ciężarówka przewróciła się w poprzek jezdni, powodując kolizję kilku pojazdów. Tylko w Meklemburgii-Pomorzu Przednim policja odnotowała około 60 wypadków związanych z oblodzeniem.
Sprzęt zimowy pod lupą
Obecne warunki ponownie przypominają o obowiązku stosowania zimowego wyposażenia. W Niemczech ciężarówki powyżej 3,5 t muszą mieć opony zimowe przynajmniej na osi napędowej, jeśli na drodze zalega śnieg, lód lub błoto pośniegowe. Brak takiego wyposażenia naraża przewoźników na grzywny i konsekwencje cywilne w razie wypadków.
Przepisy różnią się w zależności od kraju tranzytowego – od jasnych wymogów w Austrii czy Norwegii po bardziej elastyczne w Szwajcarii. To szczególnie istotne dla firm operujących na trasach międzynarodowych.
Prognozy: lód nie odpuści
Według DWD ( Niemieckiej Służby Meteorologicznej) najbliższe noce przyniosą kolejne zagrożenia. Marznący deszcz na zamarzniętym podłożu utrzyma śliskie warunki, szczególnie na południu Niemiec. Kierowcy powinni liczyć się z dalszymi opóźnieniami oraz trudną widocznością spowodowaną gęstą mgłą.
Polska: IMGW wprowadza pomarańczowe i żółte alerty
IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia w licznych regionach kraju. Najpoważniejsze – pomarańczowe alerty przed roztopami – obowiązują w województwach podkarpackim, małopolskim i śląskim.
Pomarańczowe ostrzeżenia: roztopy i intensywne opady
Synoptycy prognozują wzrost temperatury, który w połączeniu z opadami deszczu doprowadzi do intensywnej odwilży. Temperatura minimalna wyniesie od 1 do 4 stopni Celsjusza, a suma opadów osiągnie od 5 do 15 litrów na metr kwadratowy.
Ostrzeżenia na zachodzie Małopolski i w woj. śląskim wygasną o północy, a w pozostałych regionach – o godz. 18 w środę.
Żółte alerty: marznące opady i gołoledź
W wielu województwach, m.in. mazowieckim, dolnośląskim, łódzkim, podlaskim czy lubelskim, obowiązują żółte ostrzeżenia przed marznącymi opadami. IMGW zapowiada słaby deszcz, deszcz ze śniegiem lub mżawkę, które mogą zamarzać na powierzchniach i powodować gołoledź. Alerty weszły w życie o godz. 10 we wtorek.
Co oznaczają alerty IMGW dla transportu?
Ostrzeżenie pierwszego stopnia
IMGW wskazuje, że warunki sprzyjają zjawiskom mogącym powodować straty materialne i zagrożenie zdrowia. Prowadzenie działalności w takich warunkach jest utrudnione i niebezpieczne. Możliwe są opóźnienia, zakłócenia w ruchu drogowym oraz konieczność częstych modyfikacji planów.
Ostrzeżenie drugiego stopnia
Prognozuje ono zjawiska, które mogą powodować duże straty materialne oraz realne zagrożenie zdrowia i życia. Prowadzenie działalności jest w znacznym stopniu ograniczone, a kierowcy muszą zachować dużą ostrożność i na bieżąco monitorować komunikaty służb.
Współpraca: Sabina Koll











