Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Flickr/International Labour Organization ILO/Attribution-NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic
Unia Europejska mówi “NIE” produktom wytwarzanym przy korzystaniu z pracy przymusowej
Parlament Europejski i Rada osiągnęły tymczasowe porozumienie w sprawie przepisów dotyczących produktów wytworzonych przez pracę przymusową. W miarę jak UE przygotowuje się do egzekwowania tych nowych regulacji, niedawna presja na giganta modowego Zarę, aby ujawnił swój łańcuch dostaw, dowodzi pilności podjęcia takich środków w walce z nadużyciami na rynku pracy.
Nowe rozporządzenie UE stworzyłoby ramy egzekwowania zakazu dotyczącego produktów wytworzonych przy użyciu pracy przymusowej, w tym poprzez dochodzenia, nowe rozwiązania informatyczne oraz współpracę z innymi organami i krajami.
Według uzgodnionego tekstu rozporządzenia, władze krajowe lub, jeśli zaangażowane są kraje trzecie, Komisja Europejska – zbadają podejrzenie stosowania pracy przymusowej w łańcuchach dostaw przedsiębiorstw. Jeżeli w toku dochodzenia okaże się, że doszło do pracy przymusowej, władze będą mogły zażądać wycofania odpowiednich towarów z rynku unijnego i platform internetowych oraz konfiskaty na granicach.
Towary takie musiałyby zostać następnie przekazane w formie darowizny, poddane recyklingowi lub zniszczone. Produkty o znaczeniu strategicznym lub krytycznym dla Unii mogą zostać zakazane do czasu, aż przedsiębiorstwo wyeliminuje pracę przymusową ze swoich łańcuchów dostaw.
Firmy, które nie zastosują się do tych przepisów, będą mogły zostać ukarane grzywną. Jeśli jednak wyeliminują pracę przymusową ze swoich łańcuchów dostaw, zakazane produkty zostaną ponownie dopuszczone na rynek.
Pod naciskiem Parlamentu Europejskiego Komisja sporządzi wykaz konkretnych sektorów gospodarki w określonych obszarach geograficznych, na których występuje praca przymusowa narzucona przez państwo. Stanie się to wówczas kryterium oceny konieczności wszczęcia dochodzenia.
KE może również zidentyfikować produkty lub grupy produktów, w przypadku których importerzy i eksporterzy będą musieli przekazać unijnym organom celnym dodatkowe szczegółowe informacje, takie jak informacje o producencie i dostawcach tych produktów.
Aby pomóc w egzekwowaniu nowych przepisów, utworzony zostałby nowy jednolity portal dotyczący pracy przymusowej. Zawierać będzie wytyczne, informacje na temat zakazów, bazę danych obszarów i sektorów ryzyka, a także publicznie dostępne dowody i portal dla sygnalistów. Ta unijna platforma ma poprawić współpracę między organami.
Przepisy przewidują także współpracę z krajami trzecimi, na przykład w kontekście istniejących dialogów lub realizacji umów handlowych. Może to obejmować wymianę informacji na temat obszarów lub produktów ryzyka oraz dzielenie się najlepszymi praktykami, w szczególności z krajami, w których obowiązują podobne przepisy. Komisja Europejska pełniąca rolę wiodącego właściwego organu może również przeprowadzać kontrole i inspekcje w państwach trzecich, jeżeli wyrazi na to zgodę odpowiednie przedsiębiorstwo i rząd państwa trzeciego.
Zarówno Parlament Europejski, jak i Rada UE będą teraz musiały dać ostateczne zielone światło dla tymczasowego porozumienia. Rozporządzenie zostanie następnie opublikowane w Dzienniku Urzędowym i wejdzie w życie następnego dnia. Kraje członkowskie Unii będą miały 3 lata na rozpoczęcie stosowania nowych przepisów.
Większa przejrzystość w łańcuchu dostaw Zary
Praca przymusowa to gorący temat zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie, szczególnie w łańcuchach dostaw branży odzieżowej i sektora spożywczego. Potrzebę wprowadzenia tego rodzaju przepisów potwierdza sprawa Zary. Inditex, właściciel marki modowej, znalazł się pod presją inwestorów, którzy wymagają przejrzystości w łańcuchach dostaw. W przeciwieństwie do konkurentów, Inditex nie opublikował pełnej listy dostawców.
Kilka marek modowych i sprzedawców detalicznych, w tym Adidas, H&M, Nike i Primark, publikuje już kompleksowe listy dostawców, podając nazwy i adresy fabryk. Inditex podaje jednak jedynie roczne dane dotyczące liczby dostawców w określonych krajach, nie ujawniając informacji o poszczególnych fabrykach.
Inwestorzy reprezentowani przez MN, holenderskiego asset managera zarządzającego aktywami Inditex, naciskają na firmę, aby ujawniła pełną listę dostawców – donosi agencja prasowa Reuters.
MN prowadzi dialog na rzecz Platform Living Wage Financials (PLWF), opowiadając się za wyższymi dochodami pracowników w sektorze odzieżowym. Pomimo nacisków inwestorów Inditex odmówił komentarza w sprawie żądań większej przejrzystości – dodaje Reuters.
Chociaż inwestorzy współpracujący z Inditexem posiadają łącznie znaczne udziały w spółce, nie rozważają sprzedaży. Jednak MN poinformował, że już w grudniu rekomendował swoim klientom zbycie sieci sklepów detalicznych TJX, która jest właścicielem Homesense i TK Maxx.
W sprawie wypowiedział się także państwowy fundusz, który ma 1,4 miliarda dolarów udziałów w Inditexie.
Regularnie współpracujemy z firmą w zakresie zarządzania ryzykiem w łańcuchu dostaw, praw człowieka i przejrzystości” – oświadczył norweski państwowy fundusz majątkowy odmawiając podania szczegółów tych rozmów.
Fundusz podkreślił, że w odniesieniu do praktyk przedsiębiorstw w zakresie łańcucha dostaw pojawiają się ciągłe wyzwania, w tym także te dotyczące identyfikowalności i raportowania.