Niemieccy przewoźnicy szykują kolejny protest przeciwko nieuczciwej konkurencji. Będzie demonstracja pod siedzibą Senndera?

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Niemieccy przewoźnicy i kierowcy przygotowują się do trzeciej już demonstracji w Berlinie. Strajk ma przede wszystkim zwrócić uwagę na zjawisko nieuczciwej konkurencji. Tym razem akcja protestacyjna ma trwać dwa dni. Organizatorzy spodziewają się od 400 do 500 uczestników.

Początek protestu planowany jest na czwartek 25 marca. Ostateczny plan strajku nie jest jeszcze gotowy. Wiadomo już jednak, że konwój ciężarówek zacznie 2,5-godzinny przejazd przez centrum miasta o godz. 10. Choć organizatorzy spodziewają się od 400 do 500 uczestników, dokładna liczba nie jest na razie znana. Celem protestu jest przede wszystkim zwrócenie uwagi na zjawisko nieuczciwej konkurencji.

Z tego względu organizatorzy chcą, by konwój ciężarówek podjechał pod berlińskie siedziby firm Instafreight i Sennder. Na razie jednak czekają na wydanie zezwoleń od władz Berlina. Dlaczego wybrano te przedsiębiorstwa? Jak podkreśla BLV pro Initiative, firmy te wspierają pośrednictwo spedytorów z Europy Wschodniej, którzy zaniżają ceny transportu ładunków, co zdaniem organizatorów ma negatywny wpływ na rynek transportowy.

Choć apele o przyłączenie się do strajku są publikowane regularnie w mediach społecznościowych, nie cieszą się one zbyt dużą popularnością. Wielu truckerów twierdzi, że nie stać ich na dwa dni przerwy od pracy. Inni z kolei nie widzą większych szans na powodzenie akcji. Niektórzy kierowcy twierdzą natomiast, że protest powinien odbyć się nie w Berlinie, lecz w Brukseli, gdzie ustalane są wytyczne unijnej polityki transportowej.

Współpraca: Agnes Sterniak

Fot. BLV pro Initiative – Spedition und Logistik/Facebook

Tagi