Śladem historycznego jedwabnego szlaku zostanie poprowadzona inwestycja „Pasa i Szlaku”. Eksperci twierdzą, że to ogromna szansa dla firm z Polski.
„Projekt stulecia” – jak nazwał nowy szlak chiński prezydent Xi Jingping – to dla Chin kluczowa inwestycja, której koncepcja zrodziła się jeszcze w 2013 roku. Inicjatywa obejmuje ustanowienie sieci połączeń drogowych, kolejowych, lotniczych i morskich przez kraje środkowoazjatyckie do Europy Zachodniej wzdłuż historycznego jedwabnego szlaku. Mówi się, że trasa, która będzie przebiegać także przez Polskę może uszczuplić budżet Chin od 100 do nawet 900 miliardów dolarów.
Póki co projekt znajduje się jednak w sferze planów, gdyż mimo licznych bezpośrednich rozmowów polityków wysokiego szczebla oraz zawartych między nimi porozumień, realnych działań w ramach inwestycji jeszcze nie podjęto. Niemniej możliwe korzyści płynące uczestnictwa naszego kraju w projekcie są warte rozważenia – szlak umożliwi zmniejszenie kosztów i przyspieszenie wymiany towarowej z Chinami, które już teraz są najważniejszym partnerem handlowym Polski w Azji.
Polska bramą do Europy
Dotychczas w ramach “Pasa i Szlaku” Chiny podpisały umowy z 68 państwami. Polska jest członkiem inicjatywy od 15 czerwca 2016 roku i choć stanowi niewielką część globalnego przedsięwzięcia, to ze względu na atrakcyjną lokalizację traktuje się ją jako istotny element układanki. Jak twierdzi Tang Boming, rektor Uniwersytetu w Chongqing, chiński prezydent widzi w nas jednego z ważniejszych partnerów z punktu widzenia strategicznego.
Polska znajduje się w kluczowym miejscu w Europie. Bardzo ważny jest jej dostęp do Bałtyku, sąsiedztwo z Niemcami i innymi krajami, to daje olbrzymi potencjał” – zaznacza Boming w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zielone światło dla polskich firm
„Pas i szlak” może być dla rodzimych przedsiębiorstw okazją do rozwinięcia skrzydeł, wiąże się bowiem z nowymi inwestycjami, czyli koniecznością budowy zakładów produkcyjnych i hurtowni, a także szlaków gazowych czy elektrycznych. Do tego dochodzi jeszcze kwestia infrastruktury, która zintegruje wszystkie rodzaje transportu – od drogowego po ten powietrzny. Według ekspertów, choć kluczową rolę w inicjatywie odegra kolej, to niewielka część udziału najprawdopodobniej przypadnie też ciężarówkom.
Jeżeli postaramy się, aby większość terminali była w Polsce, to wtedy niewątpliwie w sposób naturalny skorzystają na tym polscy przewoźnicy, mimo negatywnych protekcjonistycznych tendencji, jakie mają obecnie miejsce w Unii Europejskiej” – mówi Maciej Wroński z organizacji “Transport i Logistyka Polska.”
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR podkreśla jednak, że projekt wciąż stanowi wyzwanie dla polskich przedsiębiorców.
Problem podstawowy polega na tym, że o ile w kierunku Europy nie ma problemu z zapełnieniem składu towarami, o tyle w kierunku odwrotnym jest to już trudne. Trzeba odpowiedzieć na pytanie czym i w jakich ilościach mielibyśmy zaskoczyć rynek chiński” – twierdzi.
14 maja br. odbyło się w Pekinie “Forum Pasa i Szlaku”
W spotkaniu uczestniczyło 29 przedstawicieli państw, między innymi prezydent Rosji Władimir Putin, premier Włoch Paolo Gentiloni, prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Na sesjach plenarnych nie zabrakło także reprezentantów Polski, w tym premier Beaty Szydło, która podpisała porozumienie z chińskimi kolejami państwowymi w sprawie transportu kontenerowego.
Szefowa polskiego rządu zaznaczyła wówczas, iż liczy że Polska z racji swojego położenia i możliwości logistycznych stanie się istotnym punktem tranzytowym szlaku. I nie są to słowa rzucane na wiatr – powstał już plan inwestycyjny, który zakłada budowę potężnego centrum logistycznego na terenie naszego kraju. Polski Port Komunikacyjny ma zintegrować transport lotniczy, morski, drogowy oraz kolejowy. Choć horyzont czasowy dla realizacji projektu to nawet 10 lat, Szydło nie ukrywa, że chce by budowa rozpoczęła się jeszcze za obecnej kadencji.
Foto: wikipedia.org