Fot. Wikimedia Commons
Plany wprowadzenia dodatkowego podatku od ciężarówek na A1 rozwścieczyły przewoźników
Rząd Francji debatuje nad wprowadzeniem dodatkowych opłat dla ciężarówek na autostradzie A1 w północnej części kraju. Chce w ten sposób zebrać pieniądze na budowę kanału towarowego Sekwana-Europa Północna. Francuscy przewoźnicy nie są zachwyceni z tego, że przyjdzie im płacić za jazdę drogą, która nie należy do najszybszych tras ze względu na regularne roboty drogowe.
Francuskie media donoszą wzburzeniu przewoźników na nowy rządowy plan wprowadzenia dodatkowej opłaty dla ciężarówek na autostradzie A1. Władze chcą wprowadzić te opłaty, by zniechęcić firmy transportowe i logistyczne z przewozów drogowych i skłonić do przestawienia na transport kolejowy i wodny – wynika z artykułu w „Courrier Picard”.
Kanał Seine-Nord Europe, który połączy porty nad kanałem La Manche w Belgii i Ile-de-France, jest w budowie i powinien być ukończony do 2030 r. Będzie miał 107 km długości. Inwestycja ta pochłonie 1,6 mld euro. Kiedy kanał zostanie otwarty, umożliwi to dużym statkom transport towarów między Sekwaną (i obszarem Paryża) a portami w Dunkierce, Antwerpii i Rotterdamie i innymi dalej.
Kanał jest częścią planu Francji i UE, aby do 2030 r. przenieść 30 proc. transportu towarowego z dróg na kolej. Według stacji telewizyjnej BFMTV, transport drogowy nadal stanowi 75 proc. przewozów we Francji.
Lokalni przewoźnicy i kierowcy ciężarówek, z którymi rozmawiały francuskie media, nie są zadowoleni z planowanej dodatkowej opłaty drogowej. Niektórzy twierdzą, że kierowcy ciężarówek będą próbowali omijać A1. Jednak przy wielu ograniczeniach wagowych na pobliskich drogach transport z pewnością stanie się droższy. Dodatkowe koszty ostatecznie poniosą klienci.
Jeśli planowana opłata zostanie zatwierdzona przez rząd, wejdzie ona w życie we wrześniu 2024 roku.