Fot. Pixabay/Joergelman

Polski eksport zdrowieje w czasie pandemii. Wyniki lepsze niż w 2019 roku, a prognozy gospodarcze też dobre

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Rośnie eksport, produkcja przemysłowa, a prognozy wzrostu gospodarczego są pozytywne. Czy koniec pandemicznego kryzysu jest już tuż tuż?

Według najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego, w październiku polski eksport osiągnął wartość 22,97 mld euro, rosnąc z poziomu 21,1 mld euro we wrześniu. Co ciekawe, wartość eksportu nie tylko wzrosła w porównaniu do poprzedniego miesiąca, ale była o 3,7 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2019 r. Dla odmiany październikowy poziom importu, choć wyższy miesiąc do miesiąca, był o 3,5 proc. mniejszy niż w roku ubiegłym.

Jednocześnie nadwyżka w handlu zagranicznym wzrosła z wrześniowego poziomu 1,24 mld euro do 1,73 mld euro, osiągając najwyższy poziom od czerwca. Wiązało się to z bardziej dynamicznym rozwojem eksportu niż importu.

Prąd i ciężarówki

Kolejnymi dowodami wskazującymi na to, że polska gospodarka ma się dobrze są zużycie prądu oraz ruch na drogach. W ubiegłym tygodniu konsumpcja energii była o 2,6 proc. wyższa niż rok wcześniej. Także ruch na drogach jest większy niż w analogicznym okresie 2019 r. Według danych GDDKiA, w minionym tygodniu ruch ciężarowy na drogach był o około 11 proc. większy niż w analogicznym tygodniu poprzedniego roku oraz o ponad 17 proc. niż w końcówce czerwca. Jeszcze w czerwcu i maju ruch ciężarowy był o kilka proc. mniejszy niż w 2019 r.

Wzrost zużycia prądu świadczy o tym, iż druga fala pandemii COVID-19 nie zatrzymała produkcji polskiego przemysłu. Większa produkcja powoduje wzrost zapotrzebowania na energię.

Wzmożony ruch ciężarowy na autostradach to natomiast oznaka zwiększającego się przewozu towarów, zarówno na rynku krajowym jak i na eksport. Popyt zewnętrzny w dużej mierze nakręcał aktywność polskiego przemysłu.

Aktywność (europejskiego przemysłu – przyp. red.) utrzymuje się na dużym poziomie, europejski przemysł jest w fazie ekspansji i zapewnia popyt dla naszych firm” – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, cytowany przez portal forsal.pl.
Produkcja przemysłowa na unijnym podium

Dobrą kondycję polskiego przemysłu potwierdzają również dane Eurostatu. Według najnowszych – z października – polska produkcja przemysłowa była na drugim miejscu w UE pod względem tempa wzrostu. Wzrosła rok do roku o 3,4 proc. i jedynie w Belgii była większa (5,4 proc). W całej Unii produkcja przemysłowa spadła o 3,1 proc., a w strefie euro o 3,8 proc.

Pewnym zagrożeniem dla polskiej gospodarki w najbliższym okresie będzie wprowadzany w Niemczech twardy lockdown, który ma potrwać do 10 stycznia. Jest to o tyle niebezpieczne dla Polski, że Niemcy są głównym odbiorcą naszego eksportu.

Grzegorz Maliszewski podkreśla, że sytuacja w Niemczech będzie miała negatywny wpływ na przepływ towarów, ale będzie on raczej tymczasowy. Dodał, że najważniejsze podczas niemieckiego lockdownu będzie utrzymanie drożności transportu międzynarodowego i ciągłości łańcuchów dostaw.

Produkcja przemysłowa w Unii Europejskiej w październiku 2020 r. (zmiana proc. w stosunku do października 2019 r.)

Źródło: Eurostat

Optymistyczne prognozy

Ogólnie odbicie polskiego przemysłu w drugiej połowie roku sprawiło, iż według prognoz gospodarka polska w przyszłym roku powinna już zaliczyć wzrost. W bieżącym tygodniu mBank podwyższył prognozę wzrostu gospodarczego Polski na 2021 rok z 3 do 3,8 proc. Jednocześnie podtrzymał szacunki odnośnie tegorocznego spadku na poziomie 3,4 proc.

Gospodarka odbije w 2021 roku, ale tempo ożywienia okrzepnie dopiero pod koniec roku i kolejne lata – z uwagi na transfery unijne – mogą być jednymi z najlepszych w polskim cyklu” – twierdzą ekonomiści mBanku.

Według grudniowej prognozy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w 2021 r. PKB Polski wzrośnie o 2,9 proc., a rok później aż o 3,8 proc. Na rok 2020 OECD przewiduje spadek o 3,5 proc.

Nieco wyższy spadek PKB w tym roku (bo 3,6 proc.) przewiduje Komisja Europejska. Choć zaznaczyć trzeba, że jeszcze latem KE prognozowała głębsze spowolnienie. Kilka miesięcy temu prognoza dla gospodarki polskiej zakładała skurczenie się w 2020 r. o 4,6 proc. Na przyszły rok KE zakłada wzrost o 3,3 proc.

Najbardziej optymistycznie nastawiony do polskiego wzrostu gospodarczego jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). W październikowej prognozie przewiduje, że po tegorocznym spadku PKB o 3,6 proc., gospodarka Polski wzrośnie o 4,6 proc. w 2021 r,, i 4,5 proc. w 2022 r.

Z kolei NBP jest najbardziej ostrożny w swoich przewidywaniach wzrostu gospodarczego w Polsce. O ile spadek PKB na poziomie 3,5 proc. nie odbiega od tego wieszczonego przez inne instytucje, tak prognoza wzrostu o 3,1 proc. w przyszłym roku. jest znacznie skromniejsza niż przewidywania innych instytucji. Niemniej jednak, w 2022 r. NBP oczekuje wysokiego bo 5,7 proc. wzrostu w Polsce.

Fot. Pixabay/Joergelman

Tagi