Odsłuchaj ten artykuł
Fot. HHLA
Miasto Hamburg zadecydowało o sprzedaży udziałów w porcie
Związek zawodowy Ver.di wezwał dzisiaj pracowników Hamburger Hafen und Logistik (HHLA), operatora portu w Hamburgu, do rozpoczęcia strajku ostrzegawczego. Strajk rozpoczął się od porannej zmiany i ma potrwać 24 godziny. [Aktualizacja 9:45]
– Niestety, nie zaobserwowaliśmy dzisiaj odpowiednich kroków ze strony pracodawcy w kluczowych kwestiach negocjacji zbiorowych – powiedział cytowany przez portal dvz.de André Kretschmar, negocjator ver.di, wyjaśniając drugi strajk w ciągu kilku dni.
Strajk związany jest z przejęciem istotnym udziałów w hamburskim porcie przez MSC, największego armatora globu. Szwajcarsko-włoska firma w zeszłym roku podpisała umowę z rządem wolnego miasta Hamburga, na mocy którego armator ma przejąć 49,9 proc. w spółce joint venture, będącej operatorem portu. Pozostałe 50,1 proc. posiadać będzie miasto Hamburg.
Pracownicy HHLA obawiają się, iż wejście firmy żeglugowej doprowadzi do restrukturyzacji HHLA i utraty miejsc pracy. Dokerzy zabiegają o układ zbiorowy, który miałby ich chronić przed ewentualnymi konsekwencjami restrukturyzacji firmy.
Do wejścia w życie umowy potrzebna jest zgoda Senatu miasta Hamburga, który ma zebrać się w dniu dzisiejszym. Spodziewane jest zaakceptowanie umowy przez rządzącą koalicję. Akceptacja miała mieć miejsce jeszcze przed przerwą letnią, ale opozycyjne partie (lewicowa FPD i prawicowa AfD) zaprotestowały i wymusiły konsultacje społeczne w sprawie transakcji.
Miasto liczy, iż deal z MSC przyniesie portowi nad Łąbą liczne inwestycje i pomoże zwiększyć wolumen przeładowanych ładunków. Samo MSC ogłosiło po zawarciu umowy, iż do 2031 r. zainwestuje ok. 450 mln euro w hamburski port, dołoży ok. 1 mln TEU do przeładunków portu, a także wybuduje nową siedzibę firmy w mieście.