Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bartosz Wawryszuk
Brak rąk do pracy w logistyce. Zobacz, kogo firmy będą potrzebować najbardziej
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zdawało się, co zresztą prognozowali eksperci, że w sektorze logistycznym potrzebni będą przede wszystkim pracownicy na stanowiska operatorów wózków widłowych, pakowacze i inni pracownicy magazynowi. Teraz sytuacja się zmienia, w najbliższych latach największe braki mogą dotyczyć zupełnie innych stanowisk. Na jakich stanowiskach pracy będzie mnóstwo? I czy praca w logistyce u naszych sąsiadów spowoduje odpływ siły roboczej z Ukrainy z magazynów i hubów w Polsce?
Logistyka to jedna z pięciu branż, w których firmy są najbardziej zagrożone odpływem pracowników – wynika z najnowszej edycji raportu “Rotacja dobrowolna pracowników w Polsce”, opracowanego przez Antal, Asseco Business Solutions i Grupę Nowy Styl. Utrzymanie pracowników, a także pozyskanie nowych to prawdziwe wyzwanie dla szefów firm tego sektora.
Kluczowe zadania logistyków na najbliższe lata to z jednej strony dbanie o środowisko oraz radzenie sobie z coraz bardziej restrykcyjnymi przepisami, a z drugiej “zapanowanie” nad nowymi technologiami. Według ekspertów HRK, w tych wszystkich obszarach pojawiać się będzie nie tyle zapotrzebowanie na pracowników niższych szczebli, ile na specjalistów.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zdawało się, co zresztą prognozowali eksperci, że w sektorze logistycznym potrzebni będą przede wszystkim pracownicy na stanowiska operatorów wózków widłowych, pakowacze i inni pracownicy magazynowi. Teraz sytuacja się zmienia, w najbliższych latach największe braki mogą dotyczyć zupełnie innych stanowisk. Na jakich stanowiskach pracy będzie mnóstwo? I czy praca w logistyce u naszych sąsiadów spowoduje odpływ siły roboczej z Ukrainy z magazynów i hubów w Polsce?
Niedobór rąk do pracy na stosunkowo prostych stanowiskach istnieje od kilku lat i paradoksalnie, to właśnie on miał… pozytywny wpływ na rozwój branży logistycznej. Przyspieszył wdrażanie urządzeń optymalizujących realizację poszczególnych zadań. Tyle, że już teraz nierzadko okazuje się, że nie ma kto obsługiwać tych urządzeń, brakuje ludzi potrafiących, przy pomocy tych technologii efektywnie zarządzać procesami.
Stąd właśnie, według autorów “The Global Customers Report 2019”, potrzebni są już, a w niedalekiej przyszłości potrzebni będą jeszcze bardziej, głównie pracownicy odpowiadający za przejrzystość, a także pełną i ciągłą widoczność łańcucha dostaw (chodzi głównie o osoby potrafiące wykorzystać potencjał technologii).
Pracowników do cyfrowej logistyki ze świecą szukać
Zdaniem ekspertów doradztwa personalnego już obecnie specjalistów z kompetencjami do poruszania się w logistycznym, cyfrowym świecie jest na rynku “jak na lekarstwo”, a może być jeszcze gorzej. Do zawodów przyszłości w logistyce zaliczane są m.in. wszelkie specjalizacje z obszarów sztucznej inteligencji oraz robotyki magazynowej. Obecnie sytuacja nie wygląda optymistycznie, niemal 40 proc. firm deklaruje, że nie ma ludzi bądź zespołów obsługujących innowacyjne rozwiązania.
W najbliższych latach, nie powinien zatem znacząco rosnąć popyt na operatorów prostych urządzeń magazynowych i do obsługi tradycyjnych środków transportu wewnętrznego. Poszukiwani będą natomiast ci, którzy potrafią efektywnie korzystać z nowoczesnych technologii automatyzujących realizację procesów.
– Zapotrzebowanie na zautomatyzowane rozwiązania jest duże i szybko rośnie. Nie tylko w przemyśle przedsiębiorcy zmagają się ze zwiększającymi kosztami pracy i niedoborem wykwalifikowanych pracowników. E-commerce dodatkowo zwiększa presję na logistykę z krótkim czasem dostawy. Dzięki systemom AGV i automatycznym rozwiązaniom magazynowania można dziś realizować bardzo ekonomiczne i skalowalne rozwiązania transportu i przeładunku – zwiększając konkurencyjność firmy niezależnie od branży, w której działa – mówi Rhea Langkammer, head of marketing business line sales applications & services w STILL.
Pojawia się też popyt na na pracowników specjalizujących się we wdrażaniu wszelkiego rodzaju innowacji (czasem procesy wdrożeniowe poszczególnych rozwiązań trwają kilka miesięcy). Szczególne problemy mogą pojawić się w „nowych” miejscach lokowania obiektów logistycznych i terminali, a zatem np. w Polsce na tzw. “ścianie wschodniej”, a także tam, gdzie powstają obiekty typu Small Business Units.
Potwierdzają to analizy Savills Research oraz Cushman & Wakefield, z których wynika, że w strukturze inwestycji magazynowych ostatnich miesięcy dominują parki logistyczne z modułami Big-Box, inwestycje Build-To-Suit oraz właśnie Small Business Units, których rozwój jest pochodną dynamiki branży e-commerce i potrzeby skrócenia czasu dostaw w aglomeracjach. Popyt na pracowników potrafiących fachowo realizować tego rodzaju zadania będzie szybko rósł.
Kraje ościenne wprowadzają ułatwienia dla pracowników ze Wschodu
Przysłowiowe wróżenie z fusów przypominają natomiast prognozy dotyczące rozmiarów imigracji zarobkowej pracowników zza wschodniej granicy, a także to, ilu z tych przybyszów podejmie pracę właśnie w sektorze logistycznym (w tym również na stanowiskach wymagających obsługi nowoczesnych urządzeń). Zdaniem Mariusza Hoszowskiego, prezesa Smart Work, sytuacji na polskim rynku pracy w 2020 roku nie poprawi z pewnością to, że państwa ościenne, głównie Czechy, Słowacja i Niemcy szybko zwiększają udogodnienia dotyczące pracy oraz legalizacji pobytu obcokrajowców. Ekspert nie ma też wątpliwości, że pracodawcy realnie obawiają się sytuacji, w której szeroka grupa Ukraińców pracujących w Polsce w drugiej połowie 2020 r. znajdzie zatrudnienie w Niemczech, i nie tylko.
– Przykładem tego jest Słowacja, która umożliwia w ciągu jednego tylko miesiąca uzyskanie karty pobytu pozwalającej na legalne przebywanie i pracę nawet do 3 lat, co w porównaniu z polskimi przepisami jest nieporównywalnym rozwiązaniem – mówi Mariusz Hoszowski.
Dodaje, że wbrew temu, co się wydaje, ciągle sytuacja na rynku pracy w Polsce jest lepsza od tej, która występuje w Niemczech, jak i w Czechach, na Słowacji oraz na Węgrzech. W tych krajach o pracownika jest znacznie trudniej niż u nas.
Praca w logistyce – zatrudniać chce co piąta firma
Pewne jest, że branża logistyczna będzie nadal czekać na pracowników. Według analityków Savills, w ostatnich miesiącach pojawiły się plany intensywnego zatrudniania przez firmy działające w tym sektorze. Chęć zwiększenia liczby pracowników deklarowali szefowie niemal jednej piątej przedsiębiorstw branży TSL.
Zdaniem specjalistów, owe potrzeby byłyby jeszcze większe, gdyby nie postępująca automatyzacja np. stosowanie automatów do pomiaru i pakowania ładunków, inteligentnych rękawic (np. rozpoznających kody kreskowe), terminali skanujących, regałów automatycznych czy autonomicznych środków transportu wewnętrznego. To wszystko z jednej strony pozwala pracować wygodniej lub wręcz wyłączyć pracowników z realizacji prostych, powtarzalnych zadań (w których łatwo mogą zastąpić ich maszyny), z drugiej jednak generuje rosnący popyt na wyspecjalizowanych inżynierów.
Fot. Bartosz Wawryszuk