Fot. Krzysztof Sawko

Presja cenowa w niemieckiej branży transportowej rośnie. A prawdziwa eksplozja cen może jeszcze nastąpić

Wzrastające obciążenie kosztami negatywnie wpływa na przemysł transportowy i logistyczny. Wprowadzenie wyższych stawek opłat drogowych dla ciężarówek od 1 grudnia 2023 roku już teraz wpływa na koszty operacyjne firm. Może to być jednak tylko wstęp do prawdziwej eksplozji cen w branży.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Europejskie Stowarzyszenie Spedytorów Międzynarodowych (ELVIS) AG ostrzega przed ryzykiem przeciążenia zdolności przewozowych i eksplozją cen transportu. Organizacja zwraca uwagę, że obecnie obserwowany spadek całkowitej wydajności transportu ciężarowego, w połączeniu z nadmiarem przestrzeni ładunkowej i spadkiem oczekiwań dotyczących przychodów, może prowadzić do katastrofalnych skutków. 

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • przewidywania ekspertów dotyczące przyczyn wzrostu cen rynkach spotowych
  • jakie firmy transportowe mogą wkrótce ucierpieć jeszcze bardziej z powodu recesji gospodarczej
  • jakie są czynniki napędzające wzrost kosztów w branży

Obecna tendencja do zmniejszania flot może skutkować tym, że w przypadku ożywienia rynku pojazdy te mogą nie być dostępne na żądanie. Skutki mogą obejmować gwałtowne wzrosty cen na rynkach spotowych oraz braki w dostępności przestrzeni ładunkowej.

Bez pozytywnych sygnałów z Europejskiego Banku Centralnego w postaci obniżonych stóp procentowych lub pakietów stymulacyjnych z niemieckiej polityki, recesja będzie się pogłębiała, co dla wielu firm oznaczać będzie powolne umieranie – mówi Nikolja Grabowski, członek zarządu ELVIS AG.

Raport rynkowy dla sektora transportu drogowego towarów przewiduje niepokojące tendencje. 

Wiele firm transportowych nie będzie w stanie sprostać nowym realiom, co spowoduje wzrost liczby upadłości i jeszcze większe ograniczenia dostępności przestrzeni ładunkowej – dodaje Nikolja Grabowski.

Przede wszystkim ucierpią firmy z dużą własną flotą, dla których stanie się ona teraz obciążeniem. Niemieckie stowarzyszenie zaleca zatem zrewidowanie wielkość taboru ciężarowego na rzecz stałych podwykonawców, a także uwzględnienie branż innych niż dotychczas obsługiwane i wejście na rynki zagraniczne.

Koszty transportu drobnicowego rosną

Według raportu Niemieckiego Stowarzyszenia Spedycji i Logistyki (DSLV), w drugim półroczu 2023 roku koszty te wzrosły o 3,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Gdyby nie spadające ceny paliwa, wzrost kosztów byłby jeszcze większy.

Głównymi czynnikami napędzającymi wzrost kosztów są coraz wyższe koszty pracy (o 4,6 proc.) oraz koszty operacyjne (o 4,1 proc.). Rosną również koszty związane z zajmowaną powierzchnią, energią, ubezpieczeniami oraz koszty operacyjne związane z technologiami cyfrowymi.

DSLV również zwraca uwagę na fakt, że wprowadzone 1 grudnia 2023 roku wyższe stawki niemieckiego myta w porównaniu w poprzednim 6-miesięcznym okresem także zaczynają być odczuwalne, choć na razie stanowią one stosunkowo niewielki procent udziału w kosztach na poziomie 3,6 proc. Jednak nowe stawki opłat drogowych pełne odzwierciedlenie znajdą dopiero we wskaźnikach I poł. 2024 roku. Ponadto rozszerzenie obowiązku myta na pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej od 3,5 do 7,5 ton może również skutkować kolejnym wzrostem kosztów.

Niepewność w branży jest nadal wysoka

Wskaźnik logistyczny, opracowany przez Federalne Stowarzyszenie Logistyki (BVL) i Instytut Ifo, pokazuje, że klimat biznesowy w branży logistycznej w pierwszym kwartale 2024 roku znów się pogorszył. Indeks spadł do 81,8 punktów, a oba komponenty wskaźnika – usługi logistyczne i handel oraz przemysł – odnotowały spadek. Wskaźnik klimatu biznesowego w sektorze usług logistycznych wyniósł 78,4 punkty, a w sektorze handlu i przemysłu – 84,8 punktów.

Mniej respondentów ocenia obecną sytuację biznesową jako dobrą, a więcej z niepokojem patrzy na najbliższe miesiące.

Aktualne wczesne wskaźniki roku nie wskazują na zmianę trendu koniunkturalnego. Sytuacja zleceń we wszystkich sektorach gospodarki pogorszyła się do ostatniej chwili, a portfel zamówień nadal kształtuje się na zbyt niskim poziomie. Wskaźnik zachorowań również pozostaje wysoki; trwające strajki stanowią dodatkowe obciążenie. Ponadto ponownie pojawiły się wąskie gardła w dostawach w wyniku ataków Huti na Morzu Czerwonym. Sektor budowlany powinien tymczasowo skorzystać z łagodnej pogody na początku roku. Dopiero w dalszej części roku można spodziewać się stopniowej poprawy sytuacji gospodarczej – komentuje prof. dr hab. Timo Wollmershäuser z Instytutu Ifo.

Tagi