Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Canterbury City Council
Program wizowy dla kierowców nie wypalił – Brytyjczycy planują poluzowanie zasad kabotażu
Rząd brytyjski zadeklarował, iż przygląda się możliwości rozszerzenia przewozów kabotażowych. W informacji prasowej mówiącej o konsultacjach na temat poluzowania zasad kabotażu, rząd poinformował, iż zmiany doprowadzić mogą do tysięcy dostaw więcej w skali miesiąca, wzmacniając nadszarpnięte ostatnimi czasy łańcuchy dostaw.
Propozycja nie zakłada jednego czy dwóch przewozów kabotażowych więcej w porównaniu do bieżących reguł. Proponuje się nieograniczoną liczbę operacji kabotażu w ciągu dwóch tygodni.
Propozycje zostaną poddane tygodniowym konsultacjom. Według założeń, nowe zasady mogłyby wejść w życie pod koniec roku i obowiązywać przez 6 miesięcy. Oprócz przewoźników unijnych, rynek brytyjski otwarty byłby także dla firm transportowych z Białorusi, Maroka, Norwegii, Rosji, Serbii, Szwajcarii, Turcji i Ukrainy.
Poluzowanie zasad dotyczyć ma wszystkich rodzajów dóbr, ale rząd brytyjski przede wszystkim liczy na rozwiązanie problemów łańcuchów dostaw produktów żywnościowych oraz dóbr przypływających do brytyjskich portów.
Decyzja o rewizji zasad kabotażu jest następstwem fiaska programu wizowego dla zagranicznych kierowców w Wielkiej Brytanii. Wydanych zostało zaledwie 20 wiz.
Grant Schapps, brytyjski minister transportu podkreślił, iż ewentualne nowe zasady kabotażu mają charakter tymczasowy, tak aby „przewoźnicy mogli efektywnie wykorzystać swój czas i dostarczyć więcej dóbr w ramach łańcuchów dostaw w czasach wysokiego poziomu popytu”.
We plan to temporarily extend cabotage rights in the UK so foreign hauliers can make unlimited journeys for 2 weeks whilst here🚚 It’ll mean 1000s more deliveries and comes in addition to the 24 steps we’ve already taken to help industry tackle the global lorry driver shortage✅
— Rt Hon Grant Shapps MP (@grantshapps) October 14, 2021
Schapps dodał jednak, iż długoterminowym celem rządu brytyjskiego jest stworzenie gospodarki opartej na wysokich pensjach i wysokim poziomie kwalifikacji pracowników.
Obecna umowa między Wielką Brytanią a Unią Europejską pozwala unijnym przewoźnikom wykonać dwie operacje kabotażu po dostarczeniu ładunku do klienta na Wyspy. Dla porównania w krajach unijnych dopuszczalne są trzy przejazdy tego typu.
Z powodu problemów na granicy brytyjsko-unijnej i ryzyka powrotu z niepełnym ładunkiem, wielu europejskich przewoźników od dłuższego czasu podkreślało, iż potrzebują zezwolenia na więcej kabotażowych przejazdów na Wyspach, aby jazda do Wielkiej Brytanii była opłacalna.
Brytyjscy przewoźnicy nie są zachwyceni
Stowarzyszenie brytyjskich przewoźników RHA nie jest zachwycone pomysłem. Duncan Buchanan, dyrektor w organizacji, twierdzi, iż efektem propozycji będzie dalsza presja na problem miejsc parkingowych w Wielkiej Brytanii.
W ubiegłym tygodniu Buchanan powiedział, że poluzowanie zasad kabotażu byłoby „świństwem”. W tweecie, uzasadniał, iż ogólne rozluźnienie zasad nie jest dobrym rozwiązaniem. Buchanan twierdzi, że lepiej by w niektórych, wybranych segmentach transportu znieść absurdalne zasady kabotażu i to po obu stronach, zarówno brytyjskiej jak i unijnej.
Mieszane opinie firm transportowych z kontynentu
Czy europejskie firmy transportowe byłyby skłonne do korzystania z możliwości świadczenia kabotażu na Wyspach? Na razie sygnały są mieszane.
Firmy niderlandzkie otwarcie mówiły o możliwości pomagania brytyjskim łańcuchom dostaw poprzez świadczenie usług kabotażu. Dwa tygodnie temu, ponad 30 niderlandzkich przewoźników napisało list do premiera Borisa Johnsona w który apelowali o poluzowanie kabotażu.
Jednak jedna z największych europejskich firm transportowych wcale nie jest taka chętna do poświęcenia się rynkowi brytyjskiemu w szerszym zakresie. Roland Hegyesi, dyrektor sprzedaży w Waberer’s International, obawia się, iż zmiany w zasadach kabotażu w Wielkiej Brytanii zmniejszą moce przewozowe dostępne w Europie.
„Obecnie jesteśmy świadkami szczytu niedoboru kierowców w Anglii, ale cała Europa boryka się z tym problemem. Dlatego też, jeśli ulokujemy nasze zasoby i wykorzystamy naszą flotę na Wyspach, spowodowuje to podobną sytuację jaka obecnie jest w Wielkiej Brytanii także na innych rynkach” – powiedział Hegyesi w rozmowie z Trans.INFO.
Hegyesi dodał, iż według niego kryzys w Wielkiej Brytanii jest nie do zażegnania na krótką metę i pogorszy się w okresie szczytowym.