¾ przewoźników z tego kraju planuje podnieść ceny transportu o 5 proc.

W ramach najnowszego badania ekonomicznego bp2r przeprowadziła ankiety wśród 111 firm transportu drogowego w okresie od 29 września do 28 października 2022 r . 

„Niesieni euforią odbicia w 2021 r., przewoźnicy patrzyli na swoją działalność w 2022 r. z dużym optymizmem. Choć 2022 r. zaczął się rzeczywiście całkiem dobrze, to ostatecznie branża wyhamowała i przyniosła raczej pesymistyczne perspektywy na rok 2023” – podsumowuje badanie bp2r.

Z rozwojem sytuacji na rynku transportu drogowego wiąże się wiele niewiadomych. Brak kierowców przyczynia się do zaostrzenia wciąż ograniczonej oferty przepustowości. W tej kwestii przewoźnicy najwyraźniej zrozumieli, że mają karty w ręku, w szczególności przez podwyżki wynagrodzeń, które przyznali w celu przywrócenia atrakcyjności zawodu kierowcy. Wydaje się, że w 2023 r. ceny transportu drogowego nadal osiągną bezprecedensowy poziom, zawyżony przez rosnące koszty energii i koszty produkcji. Zakładamy, że uzyskane podwyżki posłużą przewoźnikom także do spokojnego inwestowania w tematy związane z cyfryzacją i dekarbonizacją” – komentuje wyniki ankiety Luc Chambonnière, dyrektor ds. transportu drogowego w bp2r. 

Stawki pójdą w górę

Jeśli chodzi o rewaloryzację taryf, oczekiwania przewoźników wobec zleceniodawców są bardzo wysokie. 76 proc. przewoźników planuje zaoferować klientom ceny transportu wyższe o ponad 5 proc. w 2023 r. 20 proc. ankietowanych chce podnieść stawki o 3-5 proc. 

Wzrost cen paliwa o 35-40 proc. w porównaniu z końcem 2021 r. był głównym argumentem w negocjacjach stawek w 2022 r. Ponadto przewoźnicy uzasadniają konieczne podwyżki potrzebą inwestycji w dekarbonizację i cyfryzację usług. 

Wzrost wolumenu i zatrudnienia

Badanie podsumowuje ubiegły rok we francuskim transporcie drogowym towarów. W pierwszej połowie Francuzi obserwowali wyraźny wzrost wolumenów, podczas gdy druga połowa ubiegłego roku naznaczona była spowolnieniem. Firma konsultingowa podejrzewa, że wiązało się to z wojną na Ukrainie i brakiem kierowców.

Cały ubiegły rok aż 72 proc. ankietowanych zakończyło ze wzrostem wolumenu. Jednak w 2023 r. kontynuacji tej tendencji spodziewa się już tylko 45 proc. 

Zeszłoroczny wzrost wolumenu szedł w parze z dynamiczną rekrutacją w branży, którą prowadziło aż 75 proc. firm. Ich celem było wsparcie wzrostu i próba ograniczenia niedoboru dostępnych kierowców. W pierwszej połowie 2023 r. trend ten jeszcze się umocni, bowiem spośród ankietowanych aż 78 proc. planuje zatrudnić nowych pracowników. Aż 91 proc. respondentów przyznaje, że spodziewa się trudności ze znalezieniem kierowców.