Przypomnijmy – na środę 8 listopada planowany jest protest, który ma potrwać od godz. 12 do 15. Przewoźnicy, jeżdżąc w pobliżu terminalu, będą występować przeciwko trudnościom, które, ich zdaniem, spotykają ich w Baltic Hub. Zastrzegają, że kolejne formy protestu mogą być “bardziej radykalne”.
Transport, który stanowi kluczową rolę w dowozie i odwozie kontenerów w największym polskim terminalu kontenerowym, jest bezpośrednim odbiorcą wszystkich problemów pracowniczych i organizacyjnych, występujących w tej firmie – krytykuje sytuację w terminalu PSPD.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że nie ustaje strajk włoski, który pracownicy hubu prowadzą od października. Dyrektor generalny Baltic Hub przyznawał w mediach, że zarówno dostępna infrastruktura, jak i liczba pracowników, nie odpowiada zapotrzebowaniu, które wzrosło wraz z liczbą ładunków, kierowanych w to miejsce do obsługi.
Informacje o planowanym proteście przewoźników przelały jednak czarę goryczy w kierownictwie Baltic Hub.