REKLAMA
Fleetmaster

Fot. Kühne+Nagel

Rosną koszty drobnicy w Niemczech. Organizacja branżowa ostrzega przed dalszym wzrostem obciążeń

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Mniej przesyłek, a koszty coraz wyższe – to obraz niemieckiego rynku drobnicy w pierwszej połowie 2025 r. według najnowszego kosztowego indeksu DSLV. Szczególnie mocno branżę uderzają rosnące wydatki na pracowników i opłaty drogowe, których nie równoważy nawet spadek cen paliw.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Niemiecki Związek Spedycji i Logistyki (DSLV) opublikował 22. edycję swojego indeksu kosztów drobnicy (Kostenindex Sammelgutspedition). Wyniki nie pozostawiają złudzeń: presja na operatorów rośnie, a widocznych perspektyw na poprawę sytuacji niestety brak.

Spadek wolumenu, większy nacisk na koszty

W pierwszym półroczu 2025 r. liczba przesyłek w sieciach systemowych spadła o 3,2 proc. rok do roku. Jednocześnie liczba działających w sieciach terminali przeładunkowych wzrosła o 5,8 proc., co przy ogólnym spadku wolumenu oznacza, że średnia liczba przesyłek obsługiwanych przez depot obniżyła się aż o 8,4 proc.

Dla operatorów drobnicy to problem podstawowy: malejące wolumeny obniżają stopień wykorzystania floty i terminali przeładunkowych, a to zmusza do ograniczania kosztów stałych – np. poprzez redukcję liczby tras dystrybucyjnych w ruchu lokalnym.

Utrzymujący się spadek liczby przesyłek obniża stopień wykorzystania środków transportu i terminali przeładunkowych, zmuszając firmy do redukcji kosztów stałych. Jednak ograniczenia zatrudnienia podstawowego personelu żadna firma nie może sobie realnie pozwolić. Gdy tylko koniunktura znów ruszy, rynek pracy będzie już całkowicie przebrany. Jednocześnie logistycy drobnicowi liczą się z kolejnymi skokami kosztów: aby sprostać wymaganiom rynków przyszłości, operatorzy systemów inwestują w alternatywne napędy oraz infrastrukturę ładowania w magazynach. A wraz z podwyżką płacy minimalnej, która zacznie obowiązywać od 2026 roku, należy spodziewać się wyraźnego wzrostu całego poziomu taryf. Dlatego branża pilnie czeka na odciążenie i skuteczną politykę gospodarczą” – dodał Huster.

Myto i pracownicy windują koszty

Równolegle do spadku wolumenu, koszty obsługi przesyłek wzrosły o 0,8 proc. w porównaniu z 2024 r. Największymi „winowajcami” są:

  • koszty myta są wyższe o 3,5 proc.,
  • koszty osobowe odnotowały wzrost o 2,1 proc.,
  • koszty rzeczowe w spedycji wzrosły o 0,5 proc.,

Tylko paliwo przyniosło chwilową ulgę – jego ceny spadły bowiem o 6,4 proc. DSLV zaznacza jednak, że oszczędności na paliwie nie są w stanie zrównoważyć rosnących obciążeń z tytułu myta i wynagrodzeń.

Eksperci DSLV wyjaśniają, dlaczego rosną koszty myta, choć nie było ostatnio podwyżek stawek. Autorzy raportu wskazują na dwa główne powody:

  • rozszerzenie obowiązku opłat drogowych na pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t,
  • spadek liczby przesyłek, który zwiększa udział kosztów myta przypadających na pojedynczą przesyłkę.

Według danych DSLV koszty osobowe i rzeczowe stanowią aż 83 proc. całości kosztów obsługi przesyłki. W przeciwieństwie do paliwa czy myta, nie można ich „elastycznie” dostosować.

Palety także coraz droższe

Indeks DSLV obejmuje także koszty obsługi palet. W pierwszym półroczu 2025 r.:

  • obsługa palet używanych zdrożała o 2,3 proc. do 5,46 euro,
  • obsługa palet nowych wzrosła o 3,4 proc. do 6,25 euro.

Perspektywy: kolejne podwyżki nieuniknione

Według DSLV branża musi przygotować się na dalsze wzrosty kosztów. Od 2026 r. wejdzie w życie podwyższona płaca minimalna, co podniesie całe taryfikatory. Równocześnie operatorzy inwestują w alternatywne napędy i infrastrukturę ładowania w sieciach depotów, co oznacza dodatkowe obciążenia finansowe.

Branża oczekuje realnych działań od strony polityki, które przyniosłyby ulgę operatorom systemów” – podsumowuje Huster.

 

Tagi: