TransInfo

Photo / Fot. Vera NewSib_AdobeStock

[AKTUALIZACJA] Blokowali ciężarówki jadące do Rosji i na Białoruś. “Handlujecie z odpowiedzialnymi za ludobójstwo!” [LIVE]

Nie ustają apele o zablokowanie tranzytu na Białoruś. Od weekendu obywatelska blokada opóźniała ruch ciężarówek zmierzających do tego kraju. Apel do firm prowadzących handel z Rosją i Białorusią wystosowała również Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza. “Handlujecie z odpowiedzialnymi za ludobójstwo!” - pisze.

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

15.03.2022 11:40

Ciężarówki na rosyjskich i białoruskich tablicach rejestracyjnych, wciąż przejeżdzające przez nasz kraj do obu państw, wzbudzają szereg kontrowersji. Polski premier zapewniał wczoraj jednak, że są one poddawane szczegółowej kontroli, sprawdzającej czy nie przewożą towarów objętych embargiem.

Na naszej polsko-białoruskiej granicy każda ciężarówka, każdy TIR sprawdzany jest na wszystkie możliwe sposoby, czy nie przewożone są tam materiały nie tylko wojskowe, ale też o charakterze tak zwanym dual-use, czyli podwójnego użytku. Czy nie ma tam jakiegokolwiek przemytu, który mógłby posłużyć Putinowi do jego zbrodniczych zamiarów – przekonuje Mateusz Morawiecki.

Wspomniane artykuły dual-use to takie, które, jak nazwa wskazuje, mogą być wykorzystane nie tylko do celów cywilnych, ale również militarnych.
Polska zapewnia, że kontrole prowadzone na granicy są mocno ukierunkowanie na wykrycie przewozu takich materiałów.

Równocześnie władze polskie zapewniły, że naciskają na Wspólnotę Europejską, by ograniczyć jeszcze transport towarów do Rosji i na Białoruś. Polska sama nie chce podjąć decyzji z tym związanej.

Czekam ze strony Komisji Europejskiej na ten głos, którego się domagaliśmy już kilka dni temu. Powtarzam, że jesteśmy tutaj i technicznie, i politycznie do tego gotowi. Czekam, żeby Unia Europejska i NATO zadziałały po swojej stronie – zapewnia premier.

Na temat przewozu ładunków ciężarówkami do krajów, które współdziałają w ataku na Ukrainę, wypowiedziało się również Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Zauważyło, że dziś przewoźnicy drogowi, realizujący transport na Wschód, znajdują się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Z jednej bowiem strony dostrzegają niebezpieczeństwa związane z przewozami w tamtym kierunku i dochodzą do nich informacje związane z protestami ludności przeciwko zaopatrzaniu Rosji i Białorusi w towary z Zachodu.

Jednocześnie są pytani przez kontrahentów z całej Europy kiedy ich towar, objęty umowami przewozowymi i niebędący przedmiotem embarga, trafi do miejsc przeznaczenia” – zaznacza Jan Buczek, prezes ZMPD.

Liczba przewozów spadła, koszty prowadzenia działalności wzrosły. To wszystko sprawia, że, zdaniem Buczka, “firmy transportowe wykonujące przewozy w kierunkach wschodnich są, pośrednio, ofiarami rosyjskiej agresji”.

Zarówno list ZMPD, jak i wypowiedź premiera, były reakcją na protesty i blokadę, którą w weekend zorganizowała grupa obywateli. Utrudniali oni przejazd ciężarówkom białoruskim i rosyjskim, apelując, by Polska nie zezwalała na zaopatrzanie krajów, które odpowiadają za wojnę na Ukrainie.

14.03.2022 12:18

Trwa blokada obywatelska na drodze krajowej nr 68, prowadzącej do przejścia granicznego Kukuryki-Kozłowicze. Grupa osób blokuje odcinek między Wólką Dobryńską a Koroszczynem i utrudnia przejazd ciężarówkom na rejestracjach rosyjskich i białoruskich.

Policja zabezpiecza miejsce zdarzenia” – podaje oddział GDDKiA w Białymstoku.

Co 20, 30 minut ciężarówki są przepuszczane. Lokalne media podają, że protest ma trwać do odwołania, a obecnie korek spowodowany protestem liczy 16 km (dane sprzed południa). Przez to wydłużył się też czas oczekiwania na odprawę na przejściu w Koroszczynie, który w południe wynosi według danych Straży Granicznej 25 godzin. O akcji było szczególnie głośno w ubiegły weekend, kiedy również korek na drodze prowadzącej do granicy ciągnął się na kilkanaście kilometrów.

Uczestnicy tzw. obywatelskiej blokady nie zgadzają się na transfer ciężarówek przez Polskę, zmierzających na Białoruś i do Rosji.

Sankcje, która wprowadziła UE odnośnie handlu z Rosją i Białorusią, są bardzo oficjalne i teoretyczne. Tiry na białoruskich i rosyjskich tablicach jeżdżą dalej – zauważa jedna z uczestniczek protestu, cytowana przez money.pl.

Krajowa Administracja Skarbowa zapewnia, że “większość transportów realizowanych przez terytorium RP to tranzyt z innych krajów Unii Europejskiej m.in. do Rosji. Wywożone z UE są wyłącznie towary nieobjęte sankcjami wywozowymi“, a funkcjonariusze szczególnie dokładnie sprawdzają zawartość naczep podczas kontroli.

Apel o zaprzestanie dostaw

Czy to wystarczy? Zdaniem Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej – nie. W emocjonalnym apelu organizacja wezwała polski rząd do “podjęcia szybkich i zdecydowanych kroków prowadzących do skutecznej izolacji handlowej Rosji i Białorusi.” Wskazała przy tym, że polscy i ukraińscy przedsiębiorcy cierpią z uwagi na działania wojenne na Ukrainie, gdy tymczasem “przedsiębiorcy z Unii Europejskiej nadal zaopatrują reżimy w Rosji i Białorusi”.

Apelujemy do firm, które w czasie agresji na Ukrainę prowadzą handel z Rosją i Białorusią, o zaprzestanie dostaw. Handlujecie z odpowiedzialnymi za ludobójstwo!” – pisze Izba Gospodarcza.

Zachęty dla polskich przewoźników

O wprowadzenie pakietu zmian, które ułatwiłyby polskim przewoźnikom zrezygnowanie z realizowania dostaw na tereny krajów odpowiedzialnych za ataki na Ukrainę, zaapelował niedawno związek Transport i Logistyka Polska. Organizacja chce ponadto wsparcia dla przedsiębiorców, którzy z uwagi na wojnę nie mogą prowadzić dostaw na Ukrainę.

TLP zaapelowało więc do rządu z jednej strony o rekompensaty strat dla eksporterów, z drugiej – o wprowadzenie zachęt dla firm przewozowych, do wycofania się z realizacji przewozów do Rosji i na Białoruś. Takim firmom można by było w zamian zaoferować zlecenia transportowe od spółek skarbu państwa – proponuje TLP.

Tagi