Pracodawca będzie mógł sprawdzić, czy jesteś zaszczepiony. Tego chcą politycy

Na razie brak oficjalnego potwierdzenia tej wiadomości, jednak tygodnik zapewnia, że pomysł jest już spisany w formie projektu, a miał się narodzić podczas spotkania ministra Jarosława Gowina z pracodawcami.

Do tej pory nie było podstaw prawnych, by wymagać dowodu szczepienia. Dzięki temu projektowi w zakładach pracy, które wcześniej często były ogniskami koronawirusa, będzie można powstrzymać transmisję wirusa – przekonuje anonimowy rozmówca “Wprost”.

Temat wraca

O uprawnieniach pracodawcy związanych ze szczepieniami pracowników dyskutowano już podczas pierwszej fali pandemii. Piotr Bocianowski, adwokat, mediator i specjalista z zakresu prawa pracy, przypominał wówczas, że samo pytanie o zaszczepienie podczas rozmowy kwalifikacyjnej jest zabronione, bo może narazić przyszłego pracodawcę na zarzuty o dyskryminację.

Podobnie szef nie może, zgodnie z obowiązującym aktualnie prawem, zmusić pracownika do zaszczepienia. Brak dowodu zaszczepienia nie może być również powodem odrzucenia kandydatury na stanowisko pracy.

Jeżeli pracodawca wykaże, że w danym środowisku pracy szczepienia są jedynym racjonalnym przeciwdziałaniem czynnikom biologicznym, może zasugerować zaszczepienie się przez pracownika. Nadal jednak nie może go zobowiązać, gdyż szczepienie przeciwko COVID-19 nie jest szczepieniem obowiązkowym – dodaje Bocianowski w rozmowie z serwisem eNewsroom. 

Sama branża transportowa wielokrotnie upominała się o pierwszeństwo w szczepieniu np. kierowców, którzy podczas przekraczania granic byli zmuszeni do stania tłumnie w kolejkach, czekając na testy. Truckerzy są jednak podzieleni. Wielu z nich mówi wprost, że nie chce się szczepić.