Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Trans Polonia Group
Polska firma rozwija przewozy ładunków chemicznych w Niemczech
Niemieckie firmy chemiczne zlecają każdego dnia przewiezienie średnio około 155 tys. ton chemikaliów - wynika z danych niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Chemicznego (VCI). Większość realizowana jest transportem kołowym, natomiast koleją transportowane jest przeciętnie 23 tys. ton - wynika ze statystyk za 2022 r. przytaczanych przez stowarzyszenie VCI.
Potencjał rozwoju przewozu ładunków chemicznych na rynku niemieckim wciąż jest znaczący. U naszych zachodnich sąsiadów działa wiele przedsiębiorstw chemicznych, także tych największych w Europie. Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Chemicznego, które skupia około 1900 firm z branży chemiczno-farmaceutycznej i pokrewnych sektorów, informowało, że w lutym tego roku niektóre firmy z sektora przemysłu chemicznego, zaczęły sygnalizować poprawę na polu zamówień.
Duży potencjał widzi w tym polska firma Trans Polonia Group, która przewozi w Niemczech zarówno ładunki niebezpieczne (np. heksanol, aceton i fenol stopiony), jak i neutralne (lateks, parafiny, żywicę polimerową oraz oleje bazowe). W 2023 roku zestawy cysternowe tego przewoźnika pokonały ponad 7 mln km po niemieckich drogach, przewożąc setki tysięcy ton płynnych substancji chemicznych. Cysterny firmy były załadowywane i rozładowywane na terenie Niemiec blisko 10,5 tys. razy. Dlatego też rynek niemiecki pozostaje dla TPG kluczowym obszarem działalności. Grupa ma tam nawet spółkę TPG International, z siedzibą w Hilden w rejonie Zagłębia Ruhry.
– Popyt na oferowane przez nas usługi systematycznie rośnie, a rynek niemiecki wciąż jest dla nas jednym z wiodących. Można powiedzieć, że niezależnie od zawirowań ekonomicznych oferuje dużo pracy, a nasza działalność na nim stabilnie się poszerza. W ciągu ostatnich miesięcy udało się nam zwiększyć portfolio klientów, zdobyliśmy nowe kontrakty, braliśmy udział w wielu przetargach. Cyklicznie rozbudowujemy flotę o kolejne jednostki transportowe, głównie do przewozu płynnej chemii. Zleceń nie brakuje, co widać po naszych wynikach finansowych. Jasno pokazują, że potencjał chemii cały czas rośnie – mówi Adriana Bosiacka, dyrektor operacyjna i członek zarządu Trans Polonii SA.
Oczywiście niemiecki przemysł chemiczny ma swoje problemy. To m.in. skutki wysokich cen energii, jak również kwestia gazu ziemnego, który stanowi bezpośrednią lub pośrednią bazę dla około 30 proc. podstawowych chemikaliów. Ten surowiec mocno wpłynął na rentowność firm chemicznych z Niemiec po wybuchu wojny w Ukrainie.
– TPG od lat działa na terenie Niemiec bardzo prężnie, traktując ten rynek jako kraj docelowy wielu transportów, a także kraj wywozowy i oczywiście tranzytowy. Aż ok. 37 proc. udziału w naszych całkowitych przebiegach mają kilometry pokonane na terenie Niemiec. Utrzymujemy ten poziom pomimo obserwowanego od dwóch lat spowolnienia w niemieckiej gospodarce – zaznacza Adriana Bosiacka.
Dyrektor operacyjna Trans Polonii dodaje, że ogromny potencjał rozwoju spółka widzi również w krajach Beneluksu. Wiąże się to głównie z portami w Antwerpii, Rotterdamie i Amsterdamie, gdzie trafia coraz więcej towarów importowanych z krajów pozaeuropejskich. Spółka odbiera określone produkty z terminali i zawozi je bezpośrednio do celu wskazanego przez klienta w wybranym miejscu Europy. Oczywiście także w Niemczech.