Co prawda w 2024 r. ma już dojść do lekkiego odbicia – prognoza rządowa zakłada wzrost o 1,2 proc., a Instytutu IFO nawet o 1,5 proc. Niemniej jednak nie zapowiada to lawiny ładunków do przewiezienia, a co za tym idzie dynamicznego wzrostu popytu na usługi transportowe.
Lepiej niż rok temu
Patrząc jednak na prognozy na 2023 widać pozytywne sygnały. Spadki w poprzednim roku były bowiem dużo mocniejsze. W 2022 r. łączny transport towarowy w Niemczech był niższy o 1,1 proc. rok do roku pod względem wolumenu i mniejszy o 0,2 proc. jeśli chodzi o pracę przewozową. Pod względem wolumenów jedynie kolej i transport intermodalny zanotowały wzrosty (o odpowiednio 0,4 proc. i 2,1 proc.).
Transport drogowy przewiózł o 1,2 proc. mniej ładunków licząc w mln ton. Największe spadki pod względem tonażu zaliczyły za to transporty śródlądowy (-5,4 proc.) i lotniczy (-6,7 proc.). Z prognoz wynika jednak, że w bieżącym roku żegluga śródlądowa ma już być na plusie.
Jeśli chodzi o pracę przewozową to łączny spadek w 2022 r. wyniósł 0,2 proc. Najbardziej nas interesujący transport drogowy spadł o 0,3 proc. Transporty lotniczy i śródlądowy były dużo bardziej na minusie – odpowiednio -8,7 proc. i -7,4 proc. Natomiast wzrost osiągnęła kolej – o 1,2 proc., a transport intermodalny – o 3 proc.
Wolumen transportu drogowego w Niemczech 2019-2026 (w mld ton)
*prognoza
Źródło: BALM, trans.info
W nadchodzących latach skromny rozwój
BALM przygotował także średnioterminową prognozę rozwoju transportu do roku 2026. Tu wieści są nieco bardziej optymistyczne niż w prognozach na rok bieżący. Antycypowany wolumen przewieziony drogami w Niemczech ma być o 1,4 proc. większy niż w 2023 r.
Struktura transportu w Niemczech w 2023 r. (prognoza) według rodzajów transportu (w tys. ton)
Struktura transportu w Niemczech w 2026 r. (prognoza) według rodzajów transportu (w tys.ton)
Źródło: BALM, trans.info
Wzrost przewiezionych ładunków zanotują także pozostałe typy transportu – najszybciej rozwijać się ma zaś intermodalny (o 2,8 proc.).
Jeśli chodzi o pracę przewozową to także wszyscy odczują poprawę w stosunku do 2023 r. W przypadku transportu drogowego będzie to 2,3 proc. więcej (podobnie jak na kolei). A najmocniejszym wzrostem znowu cieszyć się będą mogły przewozy intermodalne (3,4 proc.).
Intermodal rośnie wyraźnie…ale za mało
Ciekawie wygląda porównanie prognozy na 2026 do czasów sprzed pandemii. Otóż w przypadku transportu drogowego dopiero w 2026 r. uda się osiągnąć wolumeny z 2019 r. (będą wyższe o 0,5 proc.). Pandemia i kolejne lata po niej przyniosą zaś boom na przewozy kolejowe (6,1 proc. wzrost wolumenu w 2026 w stosunku do 2019 r.) i lotnicze (7,2 proc.). Jednak największym wygranym najbliższych lat będzie transport intermodalny, którego wolumeny w 2026 r. będą o ponad 14 proc. wyższe niż w 2019 r.
Pomimo ponadprzeciętnych wzrostów i mocnego nacisku na zrównoważony rozwój w Niemczech, rozwój transportu intermodalnego przebiega tam wolniej niż wynika to z założeń rządu. Te stanowią, iż w 2030 r. przewozy intermodalne powinny stanowić 25 proc. udziałów w rynku transportowym. Jednak eksperci prognozują, iż w 2026 r. ten typ transportu będzie realizował tylko 19,2 proc. przewozowego tortu. Wzrost od 2019 r., gdy udział tego segmentu wynosił 18,6 proc. będzie więc dość skromny.
Coraz mocniejsi obcokrajowcy
Jeśli chodzi o transport drogowy to skromnym wzrostom towarzyszyć ma rosnący udział przewoźników z zagranicy w przewozach po niemieckich drogach. W 2023 r. zagraniczni przewoźnicy będą odpowiadać za 16,6 proc. ogółu ładunków przewożonych na terenie Niemiec. Analitycy BALM spodziewają się, że do 2026 r. udział firm transportowych spoza Niemiec wzrośnie do 17,7 proc.
Dużo większy udział zagraniczni przewoźnicy będą mieli pod względem pracy przewozowej (liczonej jednak tylko na trasach wewnątrz Niemiec). W 2023 r. ich operacje przełożą się na aż 43,7 proc. całości, a za trzy lata – 45,4 proc.
Dane te pokrywają się z regularnymi raportami BALM odnośnie ruchu na niemieckich płatnych drogach. Tam sukcesywnie rośnie udział przewoźników zagranicznych, a polskie firmy transportowe mają już blisko 20 proc. udział w ruchu.