REKLAMA
Eurowag

Fot. Roman/AdobeStock

Europa w cieniu stagnacji. Co zrobić, żeby transport przetrwał zastoje gospodarcze?

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Rosnąca liczba ofert frachtów nie przekłada się na wzrost aktywności przewoźników, a europejska gospodarka wciąż tkwi w stagnacji. Rynek transportowy stoi w obliczu silnych napięć – pomiędzy nadmiarem zleceń a niedoborem mocy przewozowych, co pogłębia niepewność i utrudnia planowanie strategiczne.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Dane z raportu “Transport w Europie – Trendy, dane, analizy 2/2025”, opublikowanego przez Polski Instytut Transportu Drogowego (PITD), wskazują na kontynuację słabej koniunktury gospodarczej w Europie. Pomimo wzrostu liczby frachtów na rynku spotowym i wzrostów stawek przewozowych, brak stabilnego popytu i niedobory przewoźników utrzymują rynek w niepewności.

W kwietniu spośród siedmiu analizowanych przez instytut krajów jedynie Hiszpania i Polska przekroczyły próg wskazujący na optymizm. W przypadku Hiszpanii mamy do czynienia z utrwalonym trendem – w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy poziom 100 pkt. został naruszony tylko raz i to minimalnie.

Polscy przedsiębiorcy zaczęli wykazywać oznaki optymizmu dopiero w ostatnich trzech miesiącach – od lutego do kwietnia. Dla porównania, Niderlandy, które na przełomie 2024 i 2025 roku osiągały wartości od 99,5 do nawet 100,4 pkt., w kwietniu odnotowały wyraźny spadek do poziomu 97,7 pkt. Podobny trend zaobserwowano we Włoszech – po styczniowych 99,8 pkt. kolejne odczyty konsekwentnie malały, wskazując na pogarszające się nastroje gospodarcze.

Sytuacja w Niemczech, największej gospodarce Europy, pozostaje niezmienna – a to nie jest dobra wiadomość. “Chory człowiek Europy” od pół roku nie przekroczył nawet granicy 90 punktów. Nieco lepiej prezentują się odczyty wskaźnika ESI dla całej Unii Europejskiej i strefy euro, choć nadal są one znacznie poniżej progu optymizmu.

Strefa euro odnotowała umiarkowany wzrost, poniżej oczekiwań, głównie z powodu utrzymujących się wyzwań, takich jak wysokie koszty energii oraz powolne tempo wzrostu produktywności. Ożywienie gospodarcze będzie możliwe dopiero po rozwiązaniu tych problemów – mówi dla PITD Vic Vandeput, ekonomista z Institute of Transport and Logistics w Belgii.

PMI dla przemysłu – Polska wyjątkiem

Podobny obraz wyłania się z danych indeksu PMI dla przemysłu. Tylko Polska przekroczyła próg 50 pkt. trzykrotnie od początku roku – w lutym, marcu i kwietniu. Niderlandom i Hiszpanii udało się to tylko raz – odpowiednio w lutym i styczniu. W marcu oba kraje były bliskie przekroczenia tej granicy, jednak w kwietniu ich wskaźniki znów spadły.

W Niemczech od początku roku wskaźnik PMI rośnie powoli, ale systematycznie, dając nadzieję na ożywienie w sektorze przemysłowym i wzrost liczby frachtów. Podobne sygnały płyną z Francji oraz ogólnie z całej strefy euro. 

Najbardziej zauważalna zmiana miała jednak miejsce we Włoszech – jeszcze w marcu kraj ten notował najniższy poziom wskaźnika wśród analizowanych państw, by w kwietniu przekroczyć 49 pkt. i awansować na drugie miejsce w zestawieniu.

Nowe kierunki w europejskim w transporcie

Zdaniem dr. hab. inż. Adama Kolińskiego, profesora Wyższej Szkoły Logistyki, w ostatnim czasie wyraźnie zauważalna jest rekonfiguracja zintegrowanych europejskich łańcuchów dostaw. Uczestnicy rynku coraz rzadziej postrzegają firmy z innych państw członkowskich UE jako partnerów do budowania synergii i zwiększania efektywności. Osłabienie tej integracji obniża konkurencyjność Unii Europejskiej wobec Stanów Zjednoczonych i Chin.

Jego zdaniem, Węgry zamykają się na współpracę logistyczną z partnerami z Unii Europejskiej, i jednocześnie otwierają się na partnerów ze Wschodu. Niemcy z tego powodu zamykają granice, co utrudnia efektywne działanie europejskich korytarzy transportowychW efekcie coraz częściej poszukuje się alternatywnych kierunków – zarówno w postaci szlaków azjatyckich, jak i rozwoju europejskich połączeń na osi północ–południe. Potencjalną alternatywą stają się także Bałkany oraz Turcja, która odgrywa coraz większą rolę w operacjach logistycznych w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku.

Jarosław Bartczak, dyrektor zarządzający Polska w XPO zwraca również uwagę, że spowolnienie w zachodnich gospodarkach Europy oznacza niższy wolumen eksportu, mniej kontraktów i większą presję cenową. Jego zdaniem, obecnie alternatywę stanowią rynki takie jak Hiszpania, Polska i Niderlandy – charakteryzujące się lepszymi wskaźnikami makroekonomicznymi, stabilniejszym popytem oraz korzystniejszym dostępem do tańszej energii.

Transport w nowej roli – krótsze trasy, większa efektywność

W obliczu zmian gospodarczych i rekonfiguracji zintegrowanych, europejskich łańcuchów dostaw alternatywą może być rozwój transportu intermodalnego – mówi dr hab. inż. Adam Koliński.

To istotny sygnał zarówno dla dużych operatorów logistycznych, jak i małych przewoźników. Zdaniem eksperta, drobni przedsiębiorcy nie będą musieli ponosić kosztów inwestycji w infrastrukturę intermodalną, zmieni się jedynie charakter powierzanych im zleceń. 

W miarę rozwoju intermodalnych łańcuchów dostaw, transport drogowy będzie coraz częściej ograniczony do krótszych odcinków – rzędu 100–200 km – zamiast obsługiwać przewozy o zasięgu ogólnoeuropejskim, czytamy w raporcie PITD.

Główne trendy kształtujące transport w Europie w 2025 r.

  • Spadek zleceń eksportowych z Niemiec i Włoch, które dotąd były motorami unijnego handlu – szczególnie niepokojące są spadki popytu w sektorze przemysłowym i ograniczenie aktywności eksportowej.
  • Wzrost znaczenia Polski i Hiszpanii – oba kraje wyróżniają się na tle Europy lepszymi wskaźnikami makroekonomicznymi i stabilniejszym popytem, co czyni je naturalnym kierunkiem dla rozwoju usług TSL.
  • Konieczność dywersyfikacji tras i rynków – przewoźnicy i operatorzy logistyczni zmuszeni są do szukania nowych szlaków i sektorów, aby ograniczyć ryzyko związane z zależnością od stagnujących gospodarek.
  • Rosnące znaczenie transportu krótkodystansowego – rozwój logistyki intermodalnej zmienia rolę transportu drogowego, który coraz częściej ograniczany jest do tzw. „ostatniej mili” na dystansach 100–200 km.

Więcej szczegółów – w bezpłatnym raporcie PITD “Transport w Europie – Trendy | Dane | Analizy 2/2025”.

Tagi: