REKLAMA
Eurodebt

Fot. X.com/Alvin Gajadhur

Ukraińskie ciężarówki zalewają Europę. “Polskie firmy będą upadać jedna po drugiej”

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Polska branża transportowa znalazła się w najtrudniejszym momencie od ćwierć wieku. Przewoźnicy alarmują, że bez zmian w unijnych regulacjach i wsparcia państwa wiele firm nie przetrwa najbliższych miesięcy.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Transport drogowy to 6–7 proc. polskiego PKB – prawdziwy „krwioobieg gospodarki”. Tymczasem przewoźnicy zmagają się z nieuczciwą konkurencją, brakiem kierowców i perspektywą kosztownej transformacji w ramach Zielonego Ładu.

Sytuacja polskich przewoźników jest tragiczna. Takiego kryzysu, jak mówią sami przedsiębiorcy, nie było od blisko 25 lat. Firmy upadają – ocenia Alvin Gajadhur, doradca prezydenta Karola Nawrockiego i były główny inspektor transportu drogowego w rozmowie z radiem Wnet.fm.

Według niego głównym źródłem problemu jest umowa liberalizująca przewozy między Unią Europejską a Ukrainą. 

Przed wojną ukraińscy przewoźnicy wykonywali około 200 tysięcy przejazdów rocznie. Dziś to już około miliona ciężarówek – podkreśla.

Ukraińskie ciężarówki według Alvina Gajadhura często wjeżdżają na pusto do Polski, tu się ładują i rozwożą towary po całej Europie.

To nieuczciwa konkurencja, która odbiera zarobek polskim i unijnym firmom transportowym – dodaje doradca prezydenta.

Liberalizacja przewozów z Ukrainą

Gajadhur przypomina, że na początku wojny sytuacja była wyjątkowa i wymagała solidarności. 

Pomagaliśmy Ukrainie i nadal wspieramy ją w walce z Rosją, ale (…) trzeba chronić polskich przewoźników – zaznacza.

Umowa o zniesieniu zezwoleń dwustronnych między Polską a Ukrainą była już kilkukrotnie przedłużana. Ostatnio – od 1 lipca do końca tego roku. 

Jeśli taka sytuacja się utrzyma, polskie firmy będą upadać jedna po drugiej. Należy stworzyć koalicję blokującą, by tej umowy nie przedłużać – apeluje Gajadhur.

Brakuje kierowców, procedury wizowe trwają miesiącami

Drugim kluczowym wyzwaniem dla polskiej branży jest niedobór kadr. 

Brakuje około 150 tysięcy kierowców. Wielu z nich to cudzoziemcy spoza UE, którzy mają ogromne problemy z uzyskaniem wiz. Procedury ciągną się miesiącami – wylicza doradca prezydenta.

To sprawia, że firmy transportowe, już osłabione konkurencją ukraińską, zmagają się dodatkowo z trudnościami w rekrutacji pracowników.

Zielony Ład – kolejne wyzwanie dla transportu

Na tym lista problemów się nie kończy. Kolejnym obciążeniem są planowane regulacje w ramach Zielonego Ładu. 

Jeśli wejdą przepisy zakazujące rejestracji pojazdów spalinowych od 2035 r., to będzie tragedia dla branży – ostrzega Gajadhur.

Obowiązek wprowadzania do flot pojazdów elektrycznych lub wodorowych oznacza gigantyczne inwestycje. 

Koszty są niewyobrażalne, a firmy już teraz balansują na krawędzi bankructwa – dodaje.

 

Tagi: