W połowie lutego 2022 r. trzy instytuty badawcze, 16 firm z branży usług logistycznych, IT i usług, przemysłu i handlu, cztery stowarzyszenia branżowe oraz platforma rekrutacyjna Jobmatch.me stworzyły konsorcjum, by przeprowadzić badanie dotyczące wąskich gardeł w niemieckiej logistyce. Celem działań konsorcjum jest między innymi zebranie wiarygodnych danych dotyczących kierowców, zbadanie przyczyn i skutków wąskich gardeł w wydajności oraz opracowanie środków zaradczych. Zespół przedstawił w październiku pierwsze efekty pracy. Z badania wynika, że w 2022 r. w Niemczech brakuje 56 tys. kierowców.
Konsorcjum przeprowadziło ankiety, dzięki którym wyodrębniono najważniejsze przyczyny braku kadry w branży transportowej.
Główne przyczyny braku kierowców
Z niemieckiego badania wynika, że głównymi przyczynami niedoborów kadrowych w firmach przewozowych są:
- długie, nieatrakcyjne i trudne do zaplanowania godziny pracy;
- niekonkurencyjne perspektywy płacowe;
- brak uznania społecznego, a przez to nieatrakcyjny wizerunek zawodu;
- za mało młodych kandydatów z powodu zmian demograficznych i zawieszenia służby wojskowej.
Te powody pojawiały się w odpowiedziach najczęściej, choć łącznie stwierdzono 40 przyczyn złej sytuacji kadrowej sytuacji w sektorze.
30 skutków braku pracowników
Aby opracować środki zaradcze, konieczne jest zidentyfikowanie i uszeregowanie odpowiednich środków – wyjaśniają naukowcy konsorcjum. W ramach badania opracowano model kwantyfikacji do ilościowej oceny skutków niedoboru kierowców, który umożliwia m.in. oszacowanie kosztów opóźnionego transportu dla firm i gospodarki w sposób ustrukturyzowany.
Zespół zidentyfikował do tej pory ponad 30 skutków, z których piętnaście można ocenić w kategoriach finansowych. Dla firm transportowych są to dodatkowe transporty, niestabilne usługi kontraktowe i zwiększone wykorzystanie rynku spot.
Dodatkowo możliwymi skutkami wąskich gardeł jest stworzenie buforów czasowych w planowaniu transportu oraz zwiększenie inwestycji w sprzęt dla kierowców, cyfryzacja i automatyzacja oraz wyższe koszty wynagrodzeń.
Rząd nie widzi zagrożenia
Choć z badań wynika, że w Niemczech brakuje 56 tys. kierowców, to tamtejszy rząd nie widzi zagrożenia dla gospodarki i jego zdaniem zwalczaniem niedoboru pracowników w branży przewozowej powinny się zająć firmy. Rządzący przyznają jednak, że dostrzegają rosnący niedobór kierowców zawodowych.
Według władz ani łańcuchy dostaw, ani bezpieczeństwo dostaw, ani transport pasażerski nie są obecnie zagrożone w Niemczech z powodu braku personelu w transporcie towarowym, autobusowym i kolejowym. Tak pisze rząd w odpowiedzi na tzw. małe pytanie grupy parlamentarnej CDU /CSU w Bundestagu, która zaproponowała wpisanie kierowcy ciężarówki na listę zawodów deficytowych.
Rządzący mogą podejmować w tej chwili jedynie działania wspierające. Rząd wspomina tu o uproszczeniach w szkoleniach kierowców zawodowych i uznawania kwalifikacji uzyskanych w krajach trzecich i o poprawie sytuacji parkingowej dla ciężarówek na autostradach federalnych.
Aby uatrakcyjnić miejsca pracy w logistyce, należy poprawić warunki pracy” – podkreśla w odpowiedzi na małe pytanie. Według władz leży to w gestii firm transportowych.