Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Pixabay/Alexas_Fotos/public domain
Zbadali wąskie gardła w niemieckiej logistyce. Za Odrą brakuje ponad 50 tys. kierowców
Konsorcjum badawcze, które powstało na początku tego roku, by przeanalizować sytuację niemieckich łańcuchów dostaw, właśnie opublikowało pierwsze wyniki badań. Mają one posłużyć złagodzeniu problemu wąskich gardeł i braku kierowców ciężarówek w Niemczech.
W połowie lutego 2022 r. trzy instytuty badawcze, 16 firm z branży usług logistycznych, IT i usług, przemysłu i handlu, cztery stowarzyszenia branżowe oraz platforma rekrutacyjna Jobmatch.me stworzyły konsorcjum, by przeprowadzić badanie dotyczące wąskich gardeł w niemieckiej logistyce. Celem działań konsorcjum jest między innymi zebranie wiarygodnych danych dotyczących kierowców, zbadanie przyczyn i skutków wąskich gardeł w wydajności oraz opracowanie środków zaradczych. Zespół przedstawił w październiku pierwsze efekty pracy. Z badania wynika, że w 2022 r. w Niemczech brakuje 56 tys. kierowców.
Konsorcjum przeprowadziło ankiety, dzięki którym wyodrębniono najważniejsze przyczyny braku kadry w branży transportowej.
Główne przyczyny braku kierowców
Z niemieckiego badania wynika, że głównymi przyczynami niedoborów kadrowych w firmach przewozowych są:
- długie, nieatrakcyjne i trudne do zaplanowania godziny pracy;
- niekonkurencyjne perspektywy płacowe;
- brak uznania społecznego, a przez to nieatrakcyjny wizerunek zawodu;
- za mało młodych kandydatów z powodu zmian demograficznych i zawieszenia służby wojskowej.
Te powody pojawiały się w odpowiedziach najczęściej, choć łącznie stwierdzono 40 przyczyn złej sytuacji kadrowej sytuacji w sektorze.
30 skutków braku pracowników
Aby opracować środki zaradcze, konieczne jest zidentyfikowanie i uszeregowanie odpowiednich środków – wyjaśniają naukowcy konsorcjum. W ramach badania opracowano model kwantyfikacji do ilościowej oceny skutków niedoboru kierowców, który umożliwia m.in. oszacowanie kosztów opóźnionego transportu dla firm i gospodarki w sposób ustrukturyzowany.
Zespół zidentyfikował do tej pory ponad 30 skutków, z których piętnaście można ocenić w kategoriach finansowych. Dla firm transportowych są to dodatkowe transporty, niestabilne usługi kontraktowe i zwiększone wykorzystanie rynku spot.
Dodatkowo możliwymi skutkami wąskich gardeł jest stworzenie buforów czasowych w planowaniu transportu oraz zwiększenie inwestycji w sprzęt dla kierowców, cyfryzacja i automatyzacja oraz wyższe koszty wynagrodzeń.
Rząd nie widzi zagrożenia
Choć z badań wynika, że w Niemczech brakuje 56 tys. kierowców, to tamtejszy rząd nie widzi zagrożenia dla gospodarki i jego zdaniem zwalczaniem niedoboru pracowników w branży przewozowej powinny się zająć firmy. Rządzący przyznają jednak, że dostrzegają rosnący niedobór kierowców zawodowych.
Według władz ani łańcuchy dostaw, ani bezpieczeństwo dostaw, ani transport pasażerski nie są obecnie zagrożone w Niemczech z powodu braku personelu w transporcie towarowym, autobusowym i kolejowym. Tak pisze rząd w odpowiedzi na tzw. małe pytanie grupy parlamentarnej CDU /CSU w Bundestagu, która zaproponowała wpisanie kierowcy ciężarówki na listę zawodów deficytowych.
Rządzący mogą podejmować w tej chwili jedynie działania wspierające. Rząd wspomina tu o uproszczeniach w szkoleniach kierowców zawodowych i uznawania kwalifikacji uzyskanych w krajach trzecich i o poprawie sytuacji parkingowej dla ciężarówek na autostradach federalnych.
Aby uatrakcyjnić miejsca pracy w logistyce, należy poprawić warunki pracy” – podkreśla w odpowiedzi na małe pytanie. Według władz leży to w gestii firm transportowych.