Fot. AdobeStock/industrieblick

Widmo restrukturyzacji nad spedycjami. Alarmujące wyniki badania

56 proc. spedycji rozważa wszczęcie procesu restrukturyzacji, a 4 proc. znajduje się w jego trakcie - wynika z badania przeprowadzonego przez Transcash. Ponad połowa ankietowanych z tego segmentu rynku TSL zadeklarowała, że sytuacja ich firm pogorszyła się w ciągu ostatnich 6 miesięcy 2024 roku, co jest pokłosiem rosnących kosztów prowadzenia działalności, opóźnień w płatnościach i malejącej liczby zleceń.

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut
|

3.12.2024

Finansowy Indeks Branży TSL stworzony przez Transcash jest efektem badania przeprowadzonego wśród przedstawicieli branży. Wśród respondentów znaleźli się spedytorzy i przewoźnicy, którzy byli pytani o ocenę kondycji swoich firm w ostatnim półroczu, z uwzględnieniem kształtujących ją czynników.

Z badania wynika, że nastroje wśród spedycji są gorsze w porównaniu z tymi panującymi wśród przewoźników. Ponad połowa ankietowanych przedsiębiorców reprezentujących spedycje zadeklarowała, że sytuacja ich firm pogorszyła się w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Równocześnie blisko połowa ankietowanych pozytywnie oceniła sytuację finansową swojego przedsiębiorstwa, oceniając ją na 4 lub 5 punktów w pięciostopniowej skali. Największy odsetek ankietowanych, czyli ponad 35 proc., ocenił ją na 3 punkty.

Podobnie jak przewoźnicy, spedytorzy wśród czołowych czynników, które wpłynęły na pogorszenie  sytuacji ich firm, wymienili wzrost kosztów zatrudnienia, opóźnienia w płatnościach, mniejszą liczbę zleceń i obniżenie stawek za ich realizację. 

– Pytani o sposoby poprawy sytuacji firmy spedytorzy stawiają na pozyskanie stałych kontraktów i rezygnację z nierentownych zleceń. Obie grupy wskazują więc na mocną potrzebę stabilizacji i zastąpienie z zasady nieprzewidywalnych zleceń spotowych stałymi umowami, które dają możliwość kontroli działalności firmy w dłuższej perspektywie – komentuje Agnieszka Nosal, marketing&sales area leader w Transcash.eu.

Zewnętrzne finansowanie nie dla spedycji

Spedytorzy są niechętni wobec zewnętrznego finansowania – korzystanie z takiej formy zadeklarowało nieco ponad 35 proc. uczestników badania Transcash. W tej grupie największą popularnością cieszą się kredyt obrotowy, leasing oraz faktoring.

Leasing w tym wypadku dotyczy spedycji dysponujących własną flotą, świadczących również usługi przewozowe. Ta stosunkowo mała popularność zewnętrznego finansowania wśród spedycji może wskazywać z jednej strony  na większą stabilność finansową w tej części branży TSL, z drugiej natomiast na wysokie koszty i trudność w pozyskiwaniu zewnętrznych środków w związku z wyśrubowanymi kryteriami ich przyznawania przez banki.

restrukturyzacji

– Spedycje są ogniwem łączącym zleceniodawców z przewoźnikami, co utrudnia ich sytuację w kontekście terminów spłaty. Nie decydują o zapłacie na własną rękę, ale są uzależnieni od zleceniodawców i ich gotowości do regulowania zobowiązań w terminie. Ich zwłoka często oznacza opóźnioną płatność dla wykonującego zlecenie przewoźnika. W usprawnieniu rozliczeń z przewoźnikami spedycjom mogą pomóc narzędzia takie jak faktoring odwrotny. W takim modelu faktor opłaca współpracujących z nimi przewoźników w terminie, a płatność na swoją rzecz może wydłużyć, co wspiera płynność finansową spedycji – tłumaczy Agnieszka Nosal.

Faktoring odwrotny alternatywą dla spedycji

Z tradycyjnego faktoring korzystają wystawcy faktur, którzy nie chcą czekać na spłatę należności ze strony kontrahentów. Faktoring odwrotny jest z kolei opcją dla firm otrzymujących faktury, które chcą uregulować swoje zobowiązania w terminie, ale nie mogą tego zrobić na przykład ze względu na chwilowy brak środków. Taka sytuacja może wynikać ze zwłoki zleceniodawcy, która rzutuje zarówno na sytuacje spedytora, jak i współpracującego z nim przewoźnika.

40 proc. ankietowanych spedycji przyznało, że nie opłaca faktur wystawianych przez przewoźników w terminie, przy czym zdecydowana większość dba, by zwłoka w płatności nie przekroczyła 14 dni.

Korzystanie z faktoringu odwrotnego pozwala spedycji opłacać przewoźników na czas, a zobowiązanie wobec faktora uregulować później, za dodatkową opłatą.

– W Transcash zdecydowaliśmy się na rozszerzenie usług dla spedycji o faktoring odwrotny, żeby wesprzeć ich kondycję finansową. Zaletą tego produktu, poza terminową płatnością dla przewoźników i wydłużeniem terminu spłaty dla spedycji, jest dzienne naliczanie prowizji, co pozwala na urealnienie kosztów tego finansowania – wyjaśnia Agnieszka Nosal z Transcash.eu.

Dane Polskiego Związku Faktorów pokazują, że popularność faktoringu odwrotnego rośnie. 13 z 19 podmiotów zrzeszonych w PZF, które oferują tę usługę, odnotowało zwiększone zainteresowanie faktoringiem odwrotnym, co przełożyło się na wzrost wolumenu faktur sfinansowanych tą drogą o ponad 20 proc. rok do roku. Jednocześnie zainteresowanie faktoringiem w branży transportowej pozostaje niewielkie – generuje około 3,5 proc. ogółu obrotów faktorów zrzeszonych w PZF.

Raport Transcash.eu „Finansowy Indeks Branży TSL” ukaże się w grudniu 2024 roku i uwzględni zarówno zbiorcze dane o kondycji finansowej firm z branży transportowej, jak i ocenę sytuacji przewoźników i spedytorów z uwzględnieniem specyfiki ich działalności.

Tagi