Fot. Pixabay/fietzfotos

Koniec pobłażania w Wielkiej Brytanii. Wkrótce wejdą w życie kary dla przewoźników

Już za kilka dni kończy się okres przejściowy, w trakcie którego przewoźnicy nie byli karani za naruszenia ograniczeń, wprowadzonych przez Wielką Brytanię wobec przewoźników z Unii Europejskiej.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Tylko do 31 marca służby kontrolne w Wielkiej Brytanii nie będą karać przewoźników za naruszenia regulacji, które wprowadzono 24 grudnia 2022 r.

Mowa o wymienionych niżej ograniczeniach:

  • zakazie wykonywania przez przewoźników ze Wspólnoty Europejskiej jednej operacji przewozu kabotażowego po wjeździe bez ładunku do Wielkiej Brytanii (przewoźnicy z UE mają nadal możliwość wykonywania dwóch przewozów kabotażowych na terenie Zjednoczonego Królestwa w ciągu 7 dni, po dostarczeniu ładunku w ruchu międzynarodowym),
  • zakazie wykonywania operacji transportu kombinowanego (niektórych rodzajów transportu intermodalnego, w którym towary są przewożone w tej samej jednostce ładunkowej lub pojeździe przy użyciu dwóch, lub więcej rodzajów transportu) na terenie Wielkiej Brytanii przez przewoźników unijnych;
  • możliwości wykonywania przewozów między Wielką Brytanią a krajami trzecimi przez przewoźników z Unii jedynie na podstawie zezwoleń EKMT.

W okresie przejściowym służby kontrolne udzielały przewoźnikom z Unii tylko pouczeń. Od 1 kwietnia będą już nakładać kary finansowe za naruszenia powyższych ograniczeń.

Okres przejściowy został wprowadzony na początku stycznia i został przyjęty w Unii Europejskiej, m.in. w Polsce, z zadowoleniem. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przekonywał, że dzięki odstąpieniu od nakładania kar polscy przewoźnicy drogowi będą mogli bez problemów “wywiązać się z zawartych wcześniej umów długoterminowych”.

A to z kolei, jak podkreślał wiceminister infrastruktury Rafał Weber, miało pozytywnie wpłynąć “na możliwość zachowania ciągłości łańcucha dostaw towarów” oraz zapewnić “ochronę interesów rodzimych przewoźników”.

Tagi