TransInfo

Fot. Politi.dk

Zarzucają mu 450 naruszeń związanych z kabotażem. W grę wchodzi wielomilionowa kara

Duńskie media obiegła informacja na temat firmy transportowej, której zarzuca się 450 nielegalnych operacji kabotażowych. Zgodnie z taryfikatorem grzywien, grozi jej aż 15 mln koron duńskich kary (ok. 9,2 mln złotych). 

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

To już druga głośna sprawa w Danii w ostatnich miesiącach. Na początku tego roku duńskie media transportowe informowały o przewoźniku HP Therkelsen A/S, który dopuścił się 1200 naruszeń przepisów regulujących kabotaż. W ubiegłym tygodniu na jaw wyszły wykroczenia kolejnego przewoźnika – firmy Erik Petersen A/S z Padborga, któremu zarzuca się ponad 450 przypadków nielegalnego kabotażu.

Jeden przypadek nielegalnego kabotażu pociąga za sobą grzywnę w wysokości 35 tys. koron, ale suma ta może zostać podwojona lub nawet potrojona, jeśli zachodzą okoliczności obciążające. Oznacza to, że firmie z Padborga groziłoby nawet 15 mln koron duńskich grzywny. Jednak o tym, jak wysokie będą ostatecznie grzywny, zdecyduje prokuratura. Policja może również zatrzymać ciężarówki, jeśli jest to konieczne w celu zabezpieczenia zapłaty grzywny i kosztów postępowania sądowego lub zabezpieczenia konfiskaty.

Z kolei przedsiębiorstwu, które zostało przyłapane w styczniu tego roku, może grozić nawet 42 mln koron grzywny (prawie 26 mln zł).

Są to pierwsze dwie ważne sprawy tego rodzaju w krajowym systemie sądowniczym, więc wyroki i wysokość zasądzonych grzywien wyznaczą standard – wyjaśnia duński portal fagbladet3f.dk.

Nie ustaliliśmy jeszcze roszczenia o grzywnę – informuje Camilla Meding, prokurator przy Policji Centralnej i Zachodniej Zelandii .

Oskarżana firma nabiera jednak wody w usta.

Jesteśmy wstrząśnięci, ale absolutnie nie mam żadnych komentarzy – powiedział Keld B. Petersen, dyrektor przedsiębiorstwa.

 

Tagi